3. | Rozmyślenia ? |

58 6 1
                                    

{występują przekleństwa}

Pov. Levi
Jeszcze przez długi okres czasu wypełniałem te idiotyczne papiery . Nie zaprzeczę że ciagle wracałem myślami do tam tej rozmowę z Erwinem . Chce tego chłopaka tak cholernie poznać ale on zginął . Ale ze jakiś dzieciak w wieku 15 lat został kapitanem ? Jaki on musiał być dobry żeby w takim wieku zostać kapitanem .. A co jak bym lepszy ode mnie ? Nie ..

Ode mnie nikt nie jest lepszy i nie będzie .

Zaczynam wariować i po cholerę myśle o jakimś bachorze .. Ale , on teraz bym by ode mnie starszy . No i chuj pierdole to .. Myślenie mi nie sprzyja o tej godzinie .

Która to w ogó- Która ! Już po trzeciej ? No ja pierdole ..

Pov.Erwin

Czemu ja im to powiedziałem zawsze mogłem się zamknąć .. Ehh.. - uderzył lekko swoim czołem o biurko z książkami .

Narrator trzyosobowy

Śniadanie jak zwykle odbyło się wczesnym rankiem . Większość gadała o wszystkim i niczym , Levi jak zwykle popijał herbatę swoim charakterystycznym sposobem . Zoe zawsze gadała jak najęta a Erwin co jakiś czas przytakiwał szatynce . Na tym treningu bieganie , bieganie i kołowrotek , po raz kolejny bieganie w taką pogodę powyżej 30*C nikomu nie chciało się ćwiczyć wiele się tez nie zmieniało w pogodę przystosowaną ich ciał czy na minusie . Wszystko było by dobrze gdyby nie pewien maleński szczegół .

* rok 790 *

- Zapraszam nowego kapitana korpusu zwiadowczego ! - wypowiedział spokojnie wysoki mężczyzna . - Proszę abyś się przedstawił .. - dodał gdy chłopak oddzielał dzielącą ich odległość .
Szatyn rozejrzał się po placu i dostrzegł Erwina który stał dumnie z założonymi rękami . Wpatrywał się w nowego kapitana .

- Eren ... Eren Jeager ! - [czyt. Erę Jęge ] powiedział sucho zielonooki a na placu zaczęły się rozmowy . Nastolatek w głębi duszy miał nadzieje ze zaraz każdy rozejdzie się w swoją stronę ale nie ..

Pov. Eren

Mam nadzieje ze nikt się nie dowie przypadkiem o mojej małej słodkiej tajemnicy , irytuje mnie to ze muszę . Inaczej zdechłbym na miejscu .. szybko widząc uspokojenie reszty żołnierzy z lekkiego ukłonu wyprostowalem plecy i położyłem rękę na sercu dumnie wyciągając głowę do góry . Już nie mogę się doczekać mojej następnej wyprawy a za nią następnej i tak w górę ! Chce spędzić w zamku całe życie , spędziłem już jego całkiem sporo . Znam go jak własną kieszeń .

Historia starych czasów | ERERI | ORGINAL Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz