Wiek (trochę ważny)
Reader - 20 lat
Muffet - 19 lat
Grillby - 22 lataPov. Reader
Powolnym krokiem zmierzam w kierunku Baru. Całe miasteczko popadło w Bożonarodzeniowy szał, a ludzie i potwory przebrane za świąteczne Elfy sieją radość po zaśnieżonych uliczkach.
Po pięciu minutach chodu weszłam do baru gdzie czekała na mnie Muffet. Podeszłam do niej z szerokim uśmiechem.
- Dzień dobry Muffet! - przywitałam się i ściągnęłam mój płaszcz.
- Witaj (T.I), miło cię widzieć - Muffet uśmiechnęła się do mnie.
- Gdzie Grillby? Był już czy będziemy na niego czekać? - zapytałam pajęczyce i odłożyłam płaszcz na wieszak
- Grillby jeszcze nie przyszedł. Czekamy na niego - Muffet poszła do kuchni
- no dobra, dzięki za informacje... Otwieramy Bar za godzinę więc powinnyśmy zacząć szykować dekoracje... Widzę ża choinka już stoi, łańcuchy z śnieżynkami także... Został nam tylko wystrój stołów prawda? - zapytałam
- tak, do przyjścia pana płomyka mamy się tym zająć - wyszła z kuchni trzymając dwa kubki parującej herbaty
- no dobra - usiadłam przy barze - dzięki za herbatę -
- nie ma za co - Muffet usiadła na przeciwko mnie i napiła się parującego napoju
Napiłam się herbaty - a co z przebraniami? Podobno Grillby coś nam przygotował - spytałam ją trochę zaciekawiona
- ta... Podobno coś ma być... Ale do końca tego nie wiem -
- no dobra - odłożyłam kubek i podeszłam do pudła z dekoracjami - zajmijmy się już tym - otworzyłam pudło
- no dobra - pajęczyca podeszła do mnie
Time Skip [godzinę później]
Patrzyłam na pięknie udekorowane stoły w barze. Jestem z siebie dumna, wygląda genialnie.
- powinnyśmy już bar otwierać - powiedziała pani pająk
- oke~ - odpowiedziałam i podeszłam do drzwi baru i otworzyłam je na oścież - brrrr, zimno -
- no nie spodziewałam się że w zimę będzie mróz - zaśmiała się cicho i dopiła herbatę
- ta, to było głupie, i to bardzo - zamknęłam drzwi i przekręciłam tabliczkę na "otwarte"
Dzień pracy się zaczyna, miejmy nadzieję że jakoś to pójdzie.
Time Skip [godzinę później]
Nagle do baru wszedł Grillby i powitał nas Gorącym uśmiechem
- Witajcie dziewczęta - powiedział Grillby
- Hej Grillby - ja i Muffet odpowiedziałyśmy churkiem
- Widzę że jest już Ruch - Grillby rozejrzał się po lokalu pełnym ludzi i potworów
- tak, jest bardzo tłoczno - powiedziała Muffet
- po pracy macie przyjść do mnie, dobrze? - powiedział Grillby
- jasne - odpowiedziałam krótko
Skip Time [koniec pracy]
Dokończyłam zmywać naczynia. Muffet czekała już na mnie przy barze razem z grillem. Podeszłam do nich.
- no to o czym chcesz nam powiedzieć? - zapytała Grillbiego Muffet
- do końca grudnia nasz bar będzie zamknięty, dostajecie urlop świąteczny - powiedział na jednym wdechu
Ja i Muffet spojrzałyśmy na siebie zaskoczone
- JAK TO URLOP?! -
CZYTASZ
★ Koszmarne Święta ★ UnderTale AU's ★ Nightmare x Reader ★
FanfictionJuż dobry rok temu potwory przedostały się przez barierę i wyszły do ludzi. Został podpisany pakt pokoju przez Króla Agora i naszego prezydenta. Od tego czasu Potwory żyły razem z nami. Niestety nasza rasa podzieliła się na trzy grupy. Lubiących pot...