Jestem w jakimś pomieszczeniu i walczę z moim najlepszym przyjacielem. Musimy się przygotować na to co najgorsze walczymy jako ludzie, ale też jako wilki. Przygotowuje nie tylko siebie jako alfe ale też moją watache, będziemy musieli walczyć z najgorszym złem jakie nadejdzie. Pozwalam Alexa na ziemię tym samym kończąc naszą walkę. Odeszliśmy na bok a inna para z mojej watachy weszła i zaczęła walczyć.
- Ja muszę się zbierać muszę jeszcze zajść do babci moja siostra cioteczna przyjechała muszę jej złożyć propozycje. - powiedziałam do Alexa
- Dobra wiem o co chodzi leć
- To nara wszystkim do później
- Nara - odpowiedzieli wszyscy razem
Idę w stronę morza. W mojej watasze nie jest dużo osób jestem ja, moja beta Alex i jeszcze 4 omegi. Jestem już na plaży, pustej plaży, zawsze tu przychodzę jak chce odwiedzić babcie. Wiem że nikt mnie tu nie zobaczy. Wskoczyłam do wody, zamiast moich nóg pojawił się syreni ogon był turkusowy z wstawkami złotego ale w świetle słońca mienił się ociupinke na różowo. Dopłynęłam do domu babci, przepłynęłam nad ogrodzeniem i jestem na dużym podwórku na którym była moja babcia, mama, a nad nami pływała Zuzia.
- Cześć wszystkim - przywitałam się
- Cześć Julcia, co cię do nas przywialo nie często przypływasz masz tam na górze pełno spraw - powiedziała babcia, ona całe życie spędziła pod wodą bo nie może się zmieniać jak ja, ale za to Zuzia już tak też jest w połowie wilkołakiem ale z tego co wiem jeszcze nie ma swojej watachy
- Zuzka choć tu do nas - powiedziała moja mama, siostra przypłynęła do nas
- O cześć Julka - powiedziała
- Hej, choć musimy porozmawiać - odpłynęłyśmy od babci i mamy i usiadłyśmy na ławeczce
- I co masz już watache? - zapytała Zuzia
- Mam, właśnie miałam się zapytać o to samo
- Nie, ja nie mam, jaki jest twój alfa? - no tak ona jeszcze nie wie że stałam się alfą i założyłam swoją watache
- Jest miły i chętny do przyjmowania nowych
- Myślisz że by mnie przyjął?
- Właśnie chciałam się o to zapytać czy chciałabyś stać się moją betą
- Czekaj, czekaj jak twoją? - pokazałam jej moje czerwone oczy. Czerwone oczy mają Alfy, złote - bety, błękitne - omegi - zabiłaś alfe?
- Nie no co ty ja nie zabijam
- Stałaś się alfą - bardziej oznajmiła niż zapytała
- Jak widać tak, takie stanie się alfą jest niezwykle rzadkie ale możliwe. To jak czy chcesz być moją betą?
- Oczywiście, że tak