Rozdział 18

92 2 0
                                    

Wstałam o 7:00 rano i poszłam sie ogarnąć, bo o 11:00 mamy nagrywki. Ubrałam ten zestaw.

Schodze na dół gdzie siedzą tylko państwo Kwiatkowscy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Schodze na dół gdzie siedzą tylko państwo Kwiatkowscy.

W- Hejka!

LK- Hejo.

DK- Jak tam?

W- A spoczko.

TK- Ciociu...

W- Ojej jestem ciocia. Słucham cie perełko.

TK- Bo ja bym chciała tu dłużej zostać.

DK- Tini co ty kombinujesz?

TK- Tato jak wrócimy od babci i dziadzi to psyjedziemy tu jeście?

LK- Ojej.

DK- To nie mnie pytaj. Cioci sie zapytaj.

W- Jasne, że możesz kochanie. Zawsze jesteś tu mile widziana. Wpadaj jak najczęściej.

TK- Dziękuje.

W- Ojej nie ma za co. Już bede za tobą tęsknić.

LK- Ej jestem totalnie w szoku.

W- Czemu?

LK- Tini nigdy nie jest zbytnio przekonana do ludzi. Tutaj już ma dwie ciocie i trzech wujków.

W- Tak. A kto jest resztą rodzinki?

TK- No to tak: ciocia Śylwia, wuja Kaćpel, wuja Mińo i wuja batonik.

W- A kto jest wujkiem batonikiem?

TK- Wujek Paweł. Bardzio lubie Pawełki.

W- Super.- na dół właśnie zszedł Paweł.- O zobacz kto tam idzie.

TK- Wujek batonik!!- Paweł spojrzał na mnie z przerażeniem.

P- Nowa ksywa. Spoko. Co tam bombel.

TK- Super! Ciocia mi pozwoliła tu częściej wpadać.

P- Jaka ciocia?

W- Ja!

P- Aha. No i super wpadaj jak najczęściej.

TK- Obiecuje.

P- A jakieś ksywy jeszcze wymyśliłaś? Naprzykład dla wujka Filipa.

TK- Nie lubie go...- powiedziała gdy Filip właśnie wszedł.

F- Czemu? Ja bardzo lubie dzieci.

TK- Straszny jesteś.

DK- Ojejku. A ja myślałem że właśnie polubisz Filipa. To jest taki śmieszek.

TK- Tak, ale cały czas kogoś straszy. A co jak bede następna?

P- Nagrabiłeś sobie.

F- O psia kostka. Mam nadzeje, że sie jakoś zrekompensuje.

LK- Wątpie.- wszyscy wybuchli śmiechem.

Nie Chce Cie Stracić|TBHOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz