Wstałam o 6:00. Dziś czeka mnie dzwonienie do całej rodziny i ponowne zaproszenie na ślub. Położyłam sie na łużku z listą i zaczełam dzwonić. Gdy już wszyatkich obdzwoniłam mogła stwierdzić, że najbardziej cieszyli sie Maja (siostra Pawła) i Kacper (mój kuzyn). Poszłam do łazienki sie ogarnąć i ubrałam to.
Paweł sie obudził jakieś pietnaście minit temu. Patrze na telefon, widze godzine 10:39. Długo mi to zajeło. Poczułam głód poszłam na dół do kuchni. Wszyscy już byli na dole?
P- Ooo. No wreszcie. Już myślałem że do nocy bedzie dzwonić.
W- Bardzo zabawne.
D- Ej bo mam takie małe pytanko.
W- Słucham.
D- Ile macie zamówinych miejsc?
P- 63 a co?
D- Nic poprosty potrzebujecie jednak 66 miejsc.
W- Po co?
C- Nie ważne. Przekonacie sie za twa tygodnie.
P- Aha okej.
W- Sylwia gotowa jesteś?
S- Tak, tak. Tylko skoche jeszcze po katane.
W- To ja sie skocze przebrać.
P- Gdzie sie wybieracie?
D- Paweł ty to serio masz krótką pamięć. Wiki i Sys po suknie, a ja i ty po garniak. Hello! Ziemia do Pawła.
P- A no tak.
Poszłam na góre i szybko się przebrałam w to.
Gotowa zeszłam na dół.
W- To jak lecimy.
S- Yes! Pa wszystkim.
W- Paa.
P- Ty franco.
W- A Sys czekaj zapomniałam o czymś.- podeszłam do Minika i go przytuliłam. Odeszłam od niego i wyszłyśmy z domu. Czekałam jakieś 5 sekund przed drzwiami i wleciałam do domu, skacząc na Pawła.- Żartowałam.- dałam mu buziaka a Paweł pogłębiłnasz pocałunek. Wszysce ngle krzykneli.
DLACSBF- Jesteśmy tu!
W- Ok.- powiedziałam i powturzyłam pocałunek- Pa pa.
Po 15 minutach byliśmy już w salonie.
W- Żadna mi sie nie podoba.
S- Porozglądaj sie może coś znajdziesz.
W- No dobra. - szukałam i w końcu znalazłam.- Sylwia chodź no.- pokazałam jej sukienke.
S- Idź przymierzyć.- zrobiłam o co poprosiła i wychodze z przymieżalni. - Chyba mamy!
W- Oj tak. I nawet nie jest taka droga.
CZYTASZ
Nie Chce Cie Stracić|TBH
Fiksi PenggemarKsiążka ta jest z jednej strony romansem, z drugiej strony dramatem. Mam wielką nadzieje że sie wam spodoba.