Hej publikuję kolejny rozdział i życzę miłego czytania. Mam nadzieję, że wam się spodoba i że napiszecie w komentarzach co sądzicie. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli masie jakieś sugestie koniecznie umieśćcie je w komentarzach. Nie posiadam żadnych postaci, należą one do twórców serialu Once Upon A Time.
Pov. Trzeciej Osoby
Regina wraz z królami wysiadła z karocy. Jej zamek znacznie się zmienił, odkąd została Dobrą Królową, ale zabudowa nadal pozostawiała nutę perfekcjonizmu, który tak bardzo lubiła.
Wokół zamku pojawiło się znacznie więcej kwiatów co prawa w idealnie zadbanych grządkach, ale nadal była to spora zmiana, dla Reginy która raczej nie była fanką zbyt dużej ilości roślin poza jabłoniami oczywiście. Co więcej za zamkiem rozciągały się przeogromne sady tychże drzew. Wnętrze zamku również uległo znacznej zmianie.
W korytarzach zawisły czerwone firany, które znacznie ociepliły wnętrze a na schodach pojawiły się czerwone dywany. Z rzeczy oczywistych zniknęły lochy, które teraz stanowiły spiżarnie i archiwum magiczne, oraz szubienica, która po prostu przestała być potrzebna.
Ogólnie cały pałac zaczął wydawać się przytulniejszy, ale nie było to zasługą tylko i wyłącznie dekoracji oraz roślin. Regina wzbogaciła okrojoną służbę o prawie 500 nowych osób, z których każdy miał w co włożyć ręce z uwagi, że większość ważnych zgromadzeń oraz balów odbywała się właśnie w jej zamku. Była Zła Królowa odwróciła się do władców i powiedziała miło
„I tu nasza przygoda się kończy. Wasze Wysokości zapraszam na piętro do sali obrad. Służba czekająca w korytarzy głównym wskaże odpowiednią drogę. Jeśli mieli by królowie jakiekolwiek pytania z przyjemnością udzielą wam niezbędnych odpowiedzi w miarę swoich możliwość. Tym czasem ja udam się do skrzydła służby by dopilnować wszelkich szczegółów. Dziękuję za przejażdżkę i miło spędzony czas. Wasze Wysokości wybaczą." Powiedziała i odeszła w kierunku bocznego wejścia.
„Wiesz ta Carmen jest wyjątkową kobietą, taka dyplomatyczna i ogólnie zaradna." Powiedział król z klanu Robotników. Drugi władca zmarszczył brwi i odparł
„Nie ważne jaka by nie była przeszła przez nasze zabezpieczenia, co się nie zdarzyło od czasów olimpijskich wyrzutków. Musimy na nią uważać, a skoro królowa ma moc tak samo wielką jak i ona to pomyśl jak wielkich rzeczy może dokonać w połączeniu z władzą jaką posiada."
„Nie sądzisz, że właściwym posunięciem byłoby mieć Carmen blisko siebie. Nie jest zbyt problematyczna, a do tego niezwykle potężna i powiem ci, że chyba ją polubiłem."
„Tobie tylko romanse w głowie, pomyśl o tym racjonalnie, ona nawet nie pochodzi z rodziny królewskiej, zwykła przyjaciółka królowej ot co. Jak nasz lud zareagowałby na taki związek? Zero w tym przyszłości."
„Ach przy tobie nawet pomarzyć sobie nie można. Wierz mi lub nie, ale mam wrażenie, że jeszcze będziemy z nią mieli do czynienia."
„Jeśli będziesz miał trochę szczęścia to zobaczysz ją na sali obrad, a teraz wróć na ziemię i zachowuj się jak władca, na którego ci przystało. Musimy zrobić dobre wrażenie przed królową." Odparł unosząc nieznacznie głowę władca Wojowników po czym obydwoje udali się w kierunku głównego wejścia do zamku.
W tym samym czasie Regina, która ze stoickim spokojem weszła przez drzwi dla służących wydawała ostatnie rozkazy dotyczące przebiegu uroczystości.
Sprawdziła wszystko starannie i musiała przyznać, że Śnieżka pomimo odmiennego gustu i lekkiego barku stylu spisała się świetnie w roli organizatorki. Wszystko było idealnie jak wcześniej zaplanowała, z jednym małym wyjątkiem dotyczącym koloru kwiatów ułożonych na stole obrad, ale Regina mogła jej wybaczyć ten błąd na rzecz tak wielkiego zaangażowania jakim się wykazała.
CZYTASZ
Pod Władzą Wieczności part 2
FanfictionPrzez spisek dwojga nieznajomych mężczyzn mieszkańcy Storybrook tracą wspomnienia i zapominają że cała sytuacja w ogóle miała miejsce, a życie toczy się dalej aż do czasu kiedy Regina zostaje koronowana na Dobrą Królową. Wtedy zaczyna się walka na...