Κεφάλαιο I

68 10 0
                                    

- Kartę poproszę  - powiedziała do mnie dziewczyna,przed której biurkiem przed chwilą upadłem
- Ale ja nie mam karty, jestem tam o - pokazuje do góry - od Jahwe
- Dobra kolego, przestań mi tu głupoty, farmazony pierdolić, niebiańskie ciołki nie przychodzą do piekła bez zapowiedzi do po first, a po second, napewno nie spadają tak... o kurwa, ale zmarli tez nie spadają - powiedziała po chwili namysłu.
- No właśnie. Tak jakby zostałem wyjebany z roboty - odpowiedział lekko podirytowany Jacuś.
- I co my niby mamy z tym faktem zrobić? Dobra, nie mów nic. Dzwonię do Lucka. To nie mój problem - to powiedziawszy sięgnęła po telefon.
- Lucjan- zaczęła rozmowę przez telefon- mam tu jakiegoś przybłędę na rejestracji, pierdolnął z góry, mówi, że jest od Jahwe
Po tych słowach dziewczyna odłożyła telefon i spojrzała na mnie z politowaniem, ale także z pogardą. Zapewne była ostro zdenerwowana, że przeszkadzam jej w robocie, aczkolwiek to nie moja wina, że wypierdolili mnie z niebiańskiego przybytku. Dziewczyna dorzuciła jeszcze kilka słów mocno poirytowanym głosem i odłożyła telefon.

- Lucek zaraz tu przyjdzie. Zajmie się tobą osobiście i wyjaśni to jakże denerwujące i marnujące niepotrzebnie czas nieporozumienie - powiedziała recepcjonistka i wróciła wzrokiem do laptopa - Następny, proszę!

Po kilku chwilach drzwi do pomieszczenia otworzyły się i ukazał się w nich mężczyzna. Całkiem przystojny, warto dodać, chociaż z Piotrem nie mógł się równać. Na oko miał około 25, Max 30 lat ale wtedy wyglądałby bardzo młodo. Ciemne krótkie włosy lekko się kręciły i współgrały z czarnymi, głębokimi oczami. Na delikatnie brązowej skórze twarzy widać było niewielki zarost. Skoro już mowa o twarzy, była ona smukła i  ostro zarysowana. Umówmy się, cały mężczyzna wygladał jak z obrazka. Ewentualnie jak aktor porno, tylko w ciuchach. Nie powiem, film z tym Luckiem w roli głównej to bym obejrzał, nawet taki pełnometrażowy.

- Ola, czy ten chłopiec przestanie się na mnie gapić? I co ja mam niby z nim zrobić? Jahwe coś przysłał, jakieś dokumenty z kwalifikacjami chociaż? - zapytał lekko ironicznie Lucyfer
- Pierdolnął w nasze kafelki z takim rozmachem, że choćby Jahwe przesłał papiery, to by nie zdążyły dotrzeć przed nim - odparła Ola i znowu wróciła do pracy - Następny!

Lucyfer westchnął i spojrzał się na mnie. No heloł, i kto tu się teraz gapi? Chyba głęboko się nad czymś zastanawiał, bo zmarszczył brwi i patrzył przed siebie. Wyglądał, jakby dostał zawieszki systemu.

- Dobra chłopie, powiedz mi skąd się tu wziąłeś, tylko nie pierdol farmazonów, bo kłamstwo czuje na kilometr- powiedział Lucyfer
- No dobra, No więc tak. Robiłem zawracanie na rondzie i spadłem- odpowiedział mu Jacuś
- Mówiłem, żebyś nie pociskał mi głupot, w niebie nie ma dróg bo Jahwe boi się samochodów
- No dobra, w sumie to Jahwe zasadził mi kopniaka i spadłem tutaj do recepcji
- No kurwa co za gość- zaczął Lucek - a gdzie to całe miłowanie bliźniego, jakieś No nie wiem... miłosierdzie, czy inne humanitarne sposoby radzenia sobie z ludźmi.
- Nie wiem, gdzie się to podziało, aczkolwiek Jahwe stwierdził, że tu dacie radę się mną zająć. Wbił dziś do mojej kanciapy na niebiańskiej rejestracji i usilnie próbował się dowiedzieć kto posuwa Świętego Piotra, No to ja mu odpowiedziałem, że zdolność chodzenia Świętego Piotra jest w stanie nienaruszonym i że nie mam pojęcia o czym on mówi
- Czekaj czekaj, ktoś posuwa Świętego Piotra? Wiedziałem, że moje nawiedzanie go na wieczerzach u Dżizasa poskutkuje.
- Tak czysto teoretycznie to on posuwał mnie a nie ja jego, ale to tylko szczegół
- Dobra, jeden chuj, chociaż tutaj w sumie dwa, ale jebać. Mówiłeś, że robiłeś u Jahwe na recepcji
- Tak, wypełniałem dokumenty i wpisywałem jakieś badziewia do komputera, napisałem nawet oprogramowanie, żeby gejów nie wywalało, ale Polak je zhakowal
- Dobra dobra, czekaj tu, zaraz przyślę ci kogoś z biureczkiem i będziesz pracował z Olką teraz

Po tych słowach Lucek wyparował, totalnie zdematerializował się i już go nie było. Ten dzień nie moglbyc już chyba bardziej popierdolony. Chociaż... żebym nie pwoedzial tego w złą godzinę.

- Odrazu mówię, że mamy tutaj niezłą bekę, ale jak jest ruch to fchuj roboty i ogólnie dupa figa maki czy inne wodorosty- powiedziała dziewczyna, wychylając się zza monitora i wróciła do stukania w klawiaturę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 07, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Chłopak na Zimę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz