Była godzina 10:00. Budzik obudził mnie, nie chciało mi się wstawać. Kolejny pieprzony poranek, kolejny pieprzony dzień. Dzisiaj miałem odebrać mojego przyjaciela Caluma z lotniska. Pieprzone lotnisko... Miałem wszystko w dupie. Czemu to ja musiałem go odebrać? Bo mojemu koledze Lukeowi się nie chciało? Może mi też się nie chce...? Tak, nie chce mi się, i co? I nic.
Wstałem z łóżka i poszedłem do łazienki. Umyłem się i ubrałem czarne rurki oraz bluzkę z napisem "Idiot". Zszedłem na dół. Zapach naleśników roznosił się po domu. Mmmmm, naleśniki....
Zszedłem schodami na dół i poszedłem,do kuchni. Zobaczyłem tam moją mamę.
-Cześć!-powiedziałem, całując ją w policzek
-Witaj, Mike.-Odpowiedziała przekładając naleśnika na drugą stronę
-Naaaaleśniki?
-Dokładnie tak.
-Z nutellą?????
-Jeśli pragniesz...
-Tak!!!
-No już, siadaj do stołu.
Zrobiłem tak jak kazała mama i usiadłem do stołu.,przed moimi oczami pojawił,się talerz pełny naleśników z nutellą oraz śmietanką. Zabrałem się za jedzenie. Powiem, że jestem wielkim żarłokiem... Nutella, pizza i wszystko co smaczne to moje życie 🍕 🍩 🍦 A i jescze spanie... Grrrr, uwielbiam sen.... Ja i moje łóżko >_<
Wstałem od stołu i poszedłem umyć ręce. Była godzina 13:00, miałem jeszcze 5 godzin, aby dojechać na lotnisko.
Poszedłem do mojego pokoju, sięgnąłem po gitarę i usiadłem na łóżku. Brzdękałem coś przez chwilę i znudzony położyłem się, ZASNĄŁEM...
CZYTASZ
You'll never see the day/M.Clifford
FanfictionCzy łatwo jest zagoić rany przeszłości? Czy łatwo jest zapomnieć o osobie, którą się kochało? Czy łatwo jest wymazać z pamięci wszystkie dobre oraz złe wspomnienia związane z tą osobą? Czy łatwo jest zakochać się ponownie? Czy warto było poznawać da...