Rozdział 2 Michael

32 4 1
                                    

Była godzina 10:00. Budzik obudził mnie, nie chciało mi się wstawać. Kolejny pieprzony poranek, kolejny pieprzony dzień. Dzisiaj miałem odebrać mojego przyjaciela Caluma z lotniska. Pieprzone lotnisko... Miałem wszystko w dupie. Czemu to ja musiałem go odebrać? Bo mojemu koledze Lukeowi się nie chciało? Może mi też się nie chce...? Tak, nie chce mi się, i co? I nic.

Wstałem z łóżka i poszedłem do łazienki. Umyłem się i ubrałem czarne rurki oraz bluzkę z napisem "Idiot". Zszedłem na dół. Zapach naleśników roznosił się po domu. Mmmmm, naleśniki....

Zszedłem schodami na dół i poszedłem,do kuchni. Zobaczyłem tam moją mamę.

-Cześć!-powiedziałem, całując ją w policzek

-Witaj, Mike.-Odpowiedziała przekładając naleśnika na drugą stronę

-Naaaaleśniki?

-Dokładnie tak.

-Z nutellą?????

-Jeśli pragniesz...

-Tak!!!

-No już, siadaj do stołu.

Zrobiłem tak jak kazała mama i usiadłem do stołu.,przed moimi oczami pojawił,się talerz pełny naleśników z nutellą oraz śmietanką. Zabrałem się za jedzenie. Powiem, że jestem wielkim żarłokiem... Nutella, pizza i wszystko co smaczne to moje życie 🍕 🍩 🍦 A i jescze spanie... Grrrr, uwielbiam sen.... Ja i moje łóżko >_<

Wstałem od stołu i poszedłem umyć ręce. Była godzina 13:00, miałem jeszcze 5 godzin, aby dojechać na lotnisko.

Poszedłem do mojego pokoju, sięgnąłem po gitarę i usiadłem na łóżku. Brzdękałem coś przez chwilę i znudzony położyłem się, ZASNĄŁEM...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 10, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

You'll never see the day/M.CliffordOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz