Wakacyjna miłość

523 8 5
                                    

~Asia

W końcu doczekałam sie wakacji. Postanowilam, że z przyjaciółmi pójdziemy nad morze, niestety nad polskie.
Siedze teraz na piasku i patrze jak Natalia i Zuza, ktore szaleją w wodzie. Wojtek za to poszedl gdzies do pokoju.

Wiatr rozwiewał moje włosy na wszystkiestrony świata. Czasami dziewczyny coś tam do mnie krzyczały, ale po za tym to cisza i spokój. Tego mi trzeba było.

W pewnym momencie zobaczyłam bruneta, nie za wysokiego. Stał na molo i szykował się do skoku. Zdjął bluzkę.. Jezu jaka klata. Po chwili zniknął już w wodzie. Dlugo jeszcze patrzyłam w miejsce z którego zeskoczył. W mojej głowie były przeróżne myśli...

Wstałam nie wiem czemu i poszłam na molo. Cos mnie tknęło, poczułam cos w sercu i musiałam tam iść. Stanęłam, włożyłam ręce w kieszenie i zaczęłam oddychać świerzym powietrzem. Minęło moze z kilka minut i ujrzałam bruneta po raz kolejny. Wychodził z morza na brzeg kilka metrów dalej. Jego ciało było całe mokre, a wodę spływała po jego seksownym brzuchu. Chłopak spojrzał w moją stronę, ale w sumie mu się nie dziwię stalam przy jego prywatnych rzeczach. Nie miał pojęcia czy mam coś na sumieniu. Raz dwa znalazł się obok mnie.

- Cześć co tu robisz?

Zapytał mnie tym samym sprawdzając swoje rzeczy patrząc czy nic nie ukradłam.

-Wiesz co...- zaciełam się, trema mnie zjadła, cala ja - Przyszłam oddychać świerzym powietrzem

-O to bardzo dobrze

Nasze spojrzenie się spotkało. Jego brązowe oczy były prze cudne. Mogłabym się patrzeć i patrzeć.

-Hej, co tak się patrzysz brudny jestem?

Odrazu się ocknełam. Boze co ja z siebie robie, jakąś kretynke.

-Nie nie, no skad

-To czemu tak patrzysz?

Stałam jak wryta i co ja mu powiem, że mi się podoba i ma zajebiste oczy i ciało? No chyba nie

-A wiesz co tak jakoś, dobra ja lecę

-Zaczekaj, daj swój numer?

Spójrzałam na niego, zupełnie nie wiedziałam co mam zrobić. Dac swoj numer obcemu facetowi, którego nie znam, a jestem zakochana po uszy czy odejść.

-Umowmy się po prostu tutaj jutro na 11 okej?

-Jutro molo o 11, dobrze zapamietam.

Odeszłam, wróciłam do hotelu gdzie czekały na mnie dziewczyny i Wojtek. Odrazu gdy mnie zobaczyli zaczeli wypytywać o bruneta. Musieli wiedzieć wszystko, nawet nie wiem po co i tak nic o nim nie wiem i watpie ze cos z tego będzie.

Nastał wieczór moja głowa ciągle byla zajeta myśleniem o przystojnym chłopaku z którym jutro mam sie spotkać. Rozmyślałam dosłownie o wszystkim. Co będziemy robić, o czym rozmawiać czy napijemy się drinka....

Położyłam się do łóżka, lecz nie mogłam zasnąć, ciągle o nim myślałam.

-Przestan juz tak rozmyślać - powiedziałam w końcu Natalia.- idz spać bo tak to na spotkaniu będziesz nie przytomna.

-Masz rację

Szybko ułożyłam się w wygodną pozycję i zasnęłam.

Nastał ranek. Na zegarku była równo ósma. Na spokojnie wstalam i poszłam do łazienki się ogarnąć. Ubrałam się w cos luźnego, ale zarazem eleganckiego. Zrobilam make up no make up. Zeszlam na dol na śniadanie, gdzie czekali na mnie już przyjaciele.

Asia I Szymon ~one ShotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz