Pustka.
Cholerna pustka ktora wypełnia moje ciało
.
.
.
Tak szczerze chce żeby tak bylo.. Aktualnie czuje ból.
Cierpienie.
Cokolwiek by sie nie stało czuje ból
Ciągnie się całymi dniami, nocą.
Cały czas.
Mam już dość.
Spadam.
Spadam w otchłań nicości.
Upadam.
Nie jestem w stanie wstać.Nie jestem w stanie się podnieść.
Moje kości zastygły a ja nawet nie mam siły się ruszyć.
Nawet nie widze sensu.
Po co?
Tkwie w nicości patrząc przed siebie.Ulga.
Nie czuje nic.
Nie widze nic.
Nie słyszę nic.
Spokój
Cisza
Nicość
Tkwie w tej nicości wieki.
Jestem szczęśliwa chociaż nic nie czuje.
Moja dusza umarła.
Ja umarłam.
Chociaż moje ciało jest nadal żywe czuje się martwa i chce byc martwa.
Chce tkwic w tej nicości wieki.
Nie musieć myśleć o niczym i o nikim.Spoglądam w otchłań czarnej nicości i czuje ulge.
Ogromną ulge.
Nicość jest taka spokojna.
CZYTASZ
Sens istnienia- Jeżeli jest
PoetrySens istnienia Sens życia Istnieje cos takiego? Śmierć Zycie Czerń Nicość Krótkie pierdoły pisane w nocy