*skip time*
Izuku
Już mogę iść, troche wcześniej będę, ale już lepiej być szybciejW czasie gdy Izuku szedł do Uraraki po drodze spotkał Bakugou
Hm... Co tu robi Kacchan? Wygląda na przygnębionego, dobra mam jeszcze pół godziny a do domu Uraraki mam zaledwie kilka metrów
- Hej, kacchan!
Podbiegłem troche bliżej ale zobaczyłem że on... Płacze?
- co ty ... Tu robisz ... Brokule?..!
- chciałem się tylko przywitać...
- spierdalaj z tąd gnoju jeden
Nie wiem czemu ale coś zmusiło mnie żebym go przytulił...
- Ngh..! Co ty...?! Brokule.?!
- Kacchan, za bardzo się wszystkim denerwujesz...
Bakugou
Nie wiedziałem co mówić
Czy ja mu pozwoliłem się do siebie przytulić?!Najdziwniejsze było to że nie byłem w stanie wyrwać się z uścisku, moje ciało jakby nie chciało...
Po jakiś 10 sekundach przestał
Wtedy tylko zabłysneły mu znowu te zielone ślepia, uśmiechnął się do mnie, odwrócił i odszedł...Miałem ochote powrzeszczeć na niego
Ale jedna rzecz mnie ździwiła, przestałem tak jakby płakać...A dlaczego płakałem, to już nie powinno was Interesować...
Uraraka
Nie mogę się doczekać!Dzwonek do drzwi
To chyba on..
Jak tylko otworzyłam drzwi zobaczyłam deku! Od razu zaciągnełam go do pokoju!
- To jak pomożesz mi Deku-kun?
- jasne Ochacko
- a potem wyjdziemy gdzieś?
- jak chcesz
- okej
To był chyba najlepszy dzień w moim życiu a zarazem najgorszy...
Po spakowaniu poszliśmy do restauracji
Ja zamówiłam sobię sushi
On za to tylko ryż
Zdziwiłam się no ale stwierdziłam że nie będę mu nic wciskałaPo chwili jak tylko kelner przyniósł jedzenie, zebrałam się na odwage i zapytałam... Czy on kocha mnie tak samo jak ja jego..
Wtedy go chyba zamurowało ponieważ, mi nie odpowiedział zrobiło mi się troche smutno ale później już zaczełam jeść i on też
Jak zjedliśmy na dworze zapytałam go o to samo
A on odpowiedział... Że... Już nie jest do końca pewny
Wtedy się wkurzyłam, ale tego nie chciałam pokazać
Zebrałam się na odwage i w końcu go pocałowałam
Czułam jak górna warga lekko dotykała jego wargi
Czułam się wspaniale, chciałam żeby to trwało wiecznośćIzuku
No chyba nie, nie to nie było to... Odepchnąłem ją od siebie i zacząłem uciekać...Po drodze wpadłem na Katsukiego
I z szoku już miałem myśli że zaraz mnie zabije
Ale o dziwo nie, olał mnie...
Na szczęście,Po jakimś czasie szedłem zapłakany i napotkałem Denkiego i Kirishimę którzy pytali czy wszystko okej, ale nie odpowiadałem
Kiedy doszedłem do domu otarłem łzy , poszedłem od razu do swojego pokoju
______________________________________
Macie kuniaste, jutro pewnie tez coś wstawie ale nie dużo, a jakby ktos był ciekawy to tu jest 422 słowa
CZYTASZ
"With Me" - 💚 Bakudeku 🧡
FanfictionKsiążka opowiadająca o dwóch chłopcach którzy byli przyjaciółmi, a później wrogiem, chociaż nie wiedzieli że są dla siebie przeznaczeni... 💓