Pierwsze spotkanie

341 18 0
                                    

W tej historii poznacie jak młoda Nj Stark znalazła się na celowniku jednego z najgroźniejszych ludzi na świecie. Jednak z tym musicie jeszcze poczekać...

Nj, córka Tony'ego i Marisol Starków. Kruczo czarne, długie, falowane na końcach włosy są jej największym atutem, piękne brązowo-czarne oczy, mieniące się jak tysiące gwiazd, mały nosek i usta, cera matowo-biała oraz zaróżowiałe policzki. Jest to piękna dziewczyna, a do tego jutro obchodzi siedemnaste urodziny, jednak woli ona o nich  nie wspominać, ponieważ właśnie tego dnia sześć lat temu zmarła jej matka...

-Pora wstać- pomyślała Nj. Szybko zwlokła się z łóżka i ubrała swój ulubiony butelkowo zielony sweter i jakieś stare, zwykłe jeansy. Dzień zapowiadał się bardzo zwyczajnie, jednak jedna rzecz miała się zmieni. Nj wybiera się do publicznego liceum. W jej myślach buzuje tylko przerażenie. Dlaczego? Jest to spowodowane faktem, że posiada ona moc elektryzowania się. Oznacza to, że kiedy tylko zechce może zmienić jakąkolwiek część swojego ciała w sieć wysokiego napięcia. Może być to niebezpieczne dla innych tylko wtedy kiedy tego ona tego chce. 

Po wyszykowaniu się szybko zbiegła na dół na śniadanie. Przy stole czeka już na nią tata. Widziała po jego wyrazie twarzy, że również jest zaniepokojony faktem, że jego córka po raz pierwszy idzie do szkoły publicznej. Widać, że stara się on jak najlepiej zatuszować swoje obawy, ale stres go powoli zjada i nie udaje mu się tego ukryć.  

- Skarbie wreszcie zeszłaś. Jak się czujesz przed pierwszym dniem?- zapytał Tony odwracając wzrok. 

- Na razie trochę się stresuje, ale miejmy nadzieje, że to się zmieni kiedy przekroczę próg  Midtown School of Science and Technology- odparła Nj. 

Zanim przejdziemy dalej musicie wiedzieć jeszcze jedno o naszej bohaterce posiada ona niesamowitą inteligencje, zwłaszcza w dziedzinie technologii, dlatego właśnie wybiera się do tej szkoły. 

- Nie mogę się już doczekać robotyki!- po chwili ciszy dodała Nj, 

- Napewno będziesz świetna i dasz radę, bo właśnie tak cię wychowałem- powiedział jej tata stanowczo, po czym dodał- nie no żartuje...jestem z ciebie taki dumny...gdyby tylko mama mogła cię teraz zobaczyć- atmosfera posmutniała. 

Czas najwyższy udać się do Midtown School. Nj pożegnała się z tatą, ubrała kurtkę, bo na dworze powoli robiło się zimno przez zbliżający się mroźny luty i zatrzasnęła za sobą drzwi. Powoli, po raz pierwszy w swoim życiu sama przemieszczała się pełnymi życia uliczkami Nowego Yorku kiedy nagle, niespodziewanie wbiegł w nią śpieszący się gdzieś brązowo włosy chłopak. Z siłą uderzenia upadła. Kiedy młodzieniec zorientował się, że właśnie przewrócił jakąś dziewczynę odrazu cofnął się, podał jej rękę, przeprosił i nawet nie zważając jak wygląda ta osoba szybko pobiegł dalej. To wszystko stało się tak szybko, że Nj też nie zwróciła uwagi na jego wygląd. Zapamiętała niestety tylko jego piękne, piwne oczy...

__________________________________________________________________________

Wiem, że krótki ten rozdział, ale mam tyle pomysłów, że napewno mi to wybaczycie. Będę się starać dodawać nowe rozdziały 1-2 razy w tygodniu. Nie będę bardzo przywiązana do systematyczności udostępniania, ponieważ uczę się oprócz tego w szkole co jak pewnie wiele z Was rozumie....



W pogoni za miłością...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz