Na szczęście Nj nic sobie nie wybrudziła upadkiem, a jedyne o czym teraz myślała to o tych pięknych piwnych oczach nieznajomego chłopaka...
- Dobra muszę już iść bo zaraz się spóźnię!- pomyślała Nj po czym pobiegła w stronę szkoły.
Odrazu kiedy wbiegła do szkoły próbowała znaleść salę robo tyczną. Szkoła była jednak bardzo duża, więc trochę jej to zajęło, ale w końcu natknęła się na drzwi do danej sali. Na jej szczęście nauczyciel dopiero rozpakowywał swoje rzeczy na biurku. Odrazu jak ją zauważył, podszedł i przedstawił klasie.
- Moi drodzy, proszę o uwagę! Dzisiaj do waszej klasy dojdzie nowa uczennica! Oto Nj Stark!- nauczyciel oznajmił reszcie licealistów- mam nadzieje, że ciepło ją przyjmiecie.
W trzeciej ławce siedzi Peter Parker. Oczy chłopaka wpatrzone są w nową uczennice.
- Usiądź proszę w wolnej ławce i otwórz podręcznik na stronie 34- powiedział nauczyciel do Nj, która przytaknęła.
Lekcja dobiegła końca, dlatego Nj udała się w stronę sali gimnastycznej gdzie miała odbyć się następna lekcja, czyli WF. Odrazu, kiedy nowa uczennica przebrała się w strój do ćwiczeń prawie każdy chłopak odrazu zwrócił swoją uwagę na figurę nastolatki. Nj uwielbiała uprawiać różne sztuki walki ze swoim tatą, ale oprócz tego była bardzo wysportowaną dziewczyną, dlatego płeć przeciwna zawsze przykuwała do tego tyle atencji. Oczywiście innym dziewczynom nie podobało się to, a zwłaszcza bohaterce, ponieważ czuła się jakby przyszła do przedszkola pełnego chłopaków spoglądających na nową zabawkę.
Na szczęście odrazu znalazła nowe koleżanki, które jak najszybciej odpędziły od niej chłopaków. Po paru minutach lekcji nikt nie zwracał na nią największej uwagi. Oczywiście oprócz Petera...
- Dziewczyno, wpadłaś mu w oko!- szepnęła z entuzjazmem w stronę młodej Stark, Liz.
- Komu niby?- zapytała zdziwiona.
- No Parkerowi!- odpowiedziały chórkiem podekscytowane dziewczyny siedzące z Nj.
- Tak! Napewno!- Stark mówiąc to zerknęła, nie wzbudzając podejrzeń na młodego ucznia- Może i macie racje. W końcu tylko on ze wszystkich nie zdjął ze mnie wzroku przez całą lekcje.
- Jestem tego pewna!- powiedziała śmiejąc się Liz.
Po wszystkich zajęciach, kiedy Nj już prawie wychodziła ze szkoły zatrzymał ją Peter.
- Hej! Jestem..ahm...Peter. A ty Nj jak się dowiedziałem?- powiedział młody Parker.
- Tak, dokładnie- po wpatrzeniu się lepiej w chłopaka zrozumiała, że to właśnie ten młodzieniec przewrócił ją w drodze do szkoły i to właśnie w nim się zauroczyła- Przepraszam, ale czy to ty dzisiaj przewróciłeś mnie biegnąc zapewne do szkoły?
- No to wpadłem... Najmocniej cię przepraszam! Nie chciałem tego zrobić, po prostu śpieszyłem się, bo umówiłem się z Ned'em, bo mieliśmy zrobić wspólny proje...
- Nie no nic nie szkodzi najważniejsze, że wróciłeś i mnie podniosłeś- przerwała mu Nj śmiejąc się- A po co tak dokładnie mnie zatrzymałeś?
- Aha...jeśli chodzi o to to...mam pytanie...mhm...może...a może nie
- No wykrztuś to z siebie!
- Chciałabyś umówić się ze mną dzisiaj wieczorem?
- Z przyjemnością, ale najpierw muszę zapytać tatę. Może dam ci mój numer?
- Byłoby naprawdę świetnie- Nj napisała mu swój numer na kartce po czym dodał- No to może do zobaczenia dzisiaj!
- Mam nadzieje, że tak...- odpowiedziała- okej ja już lecę, bo mój tata mnie zabije jak zaraz nie wrócę- po tych słowach odeszła.
Po chwili Parker również ruszył się z miejsca. Kątem oka Nj widziała jak Peter przechodzi przez korytarz skacząc ze szczęścia. Zaśmiała się i wyszła...
--------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że była taka przerwa, ale musiałam chwilę nad tym posiedzieć. Mam nadzieje, że Wam się spodobało, bo długo nad tym myślałam :) Narazie historia jest trochę nudna, ale obiecuje Wam, że jeszcze się rozkręci :) Postaram się teraz systematyczniej dodawać :D Wesołych Świąt, bo w końcu dzisiaj 24 grudnia!
CZYTASZ
W pogoni za miłością...
FantasíaJesteś sekretem jednego z najsławniejszych ludzi w kraju. Każdy dzień jest przygodą, ale nie wiesz, że to właśnie ty za niedługo będziesz na celowniku.