Mnie nie oszukasz George ~~ (Dream x George)

Rozdział 1

 >edytowane<

(Perspektywa Dreama)

Siedziałem w szkolnej ławce, nagle dyrektorka przyszła z jakimś uroczym brunetem. 

 - Witam klaso. Przedstawiam wam Georga, będzie nowy w waszej klasie. Mam nadzieje że miło go przyjmiecie! -powiedziała z uśmiechem na twarzy.

 Jako iż byłem typowym "patusem" w naszej szkole, nie miałem zbytnio znajomych, przez to siedziałem zawsze sam na lekcjach. Gdy dyrektorka wyszła George podszedł do mnie, spojrzał mi prosto w oczy i zapytał.

 H-hej... Wolne? -Po czym wskazał na siedzenie obok mnie.

Pokiwałem głową, że tak, usiadł obok mnie. A reszta lekcji była nudna i beznadziejna. Wpatrywałem się ciągle w bruneta... Był bardzo uroczy i niski, co tylko dodawało uroku! Miał cudowne oczy i jakieś dziwne okulary...

Gdy lekcja się skończyła opuściłem szkołę w pośpiechu... Musiałem zajarać! Nawet nie zauważyłem że brunet idzie za mną. Stał dosłownie za moimi plecami, zapytał się dlaczego palę i czemu nie ma mnie na lekcjach... Przez to, że byłem zdezorientowany i nie wiedziałem zbytnio co zrobić rzuciłem go i "przygniotłem" do ściany. On tylko się zaczerwienił i powiedział:

        George:  Uhh ~ puść mnie! Przepraszam! J-Ja naprawdę przepraszam! -jego policzki aż zmieniły kolor na czerwony ~ Nie wytrzymałem! Był zbyt silniejsze! Nie panowałem nad sobą... Przycisnąłem go tylko bardziej do ściany i pocałowałem jak jakiś zwyrolec, no idiota ze mnie!

( Perspektywa Georga )

Z-zaraz co ?! NA MNIE NAPRAWDĘ POCAŁOWAŁ ?! Ugh... Nie wiedziałem co zrobić. Tylko zacisnąłem powieki i czekałem aż mnie puści. Nie wiedziałem co się ze mną dzieje... Czułem że moje poliki aż pieką, założę się że wyglądałem jak jakiś pomidor! Nagle ten głupek mnie puścił i jakaś baba zaczęła na nas się drzeć. Pfff...

Nauczycielka: CHŁOPCY! Już dawno po dzwonu! Migiem na lekcje! Romanse proszę po lekcjach!

  Coś tam jeszcze mamrotała do siebie, ale ja złapałem tego debila za rękę i zaciągnąłem do randomowego miejsca w szkole, co się okazało? Była to toaleta, no cóż, mówi się trudno.

C- TO NIE TAK! Ja Cię bardzo przepraszam! J-ja nie panowałem nad sobą! ~ PRZEPRASZAM! Nie chciałem ci nic złego zrobić, naprawdę... Tak mi głupio... Jestem jakimś okropnym idiotą!

Trochę szkoda mi się go zrobiło, ah to moje miękkie serduszko... Podszedłem do niego i usiadłem naprzeciwko. A ten popatrzył na swoje czarne buty. Czyżby bał mi się spojrzeć w oczy?

G- Spokojnie, nic się nie stało heh... Zapomnijmy o tym, dobrze? ~ Chciałbyś może do mnie wpaść dzisiaj? Poznalibyśmy się troszkę lepiej... -zapytałem z nadzieją, że nie odmówi.

C-  Uh, jasne! Może od razu po lekcjach?

G- Jasne! Ale lepiej spadajmy na lekcje, bo nie chce znowu dostać zjebki...

"Głupek", bo go teraz tak nazywałem pokiwał głową, złapał mnie za rękę i pociągnął do sali gdzie odbywała się lekcja. Nauczycielka tylko na nas krzyczała, pff tępa dzida, zrobiło mi się strasznie głupio, a ten głupek się z nią kłócił. Usiedliśmy obok siebie w ostatniej ławce. Były tam 2 ławki, mogły siedzieć tam z 4 osoby, aczkolwiek nikogo tam nie było, tylko ja i mój nowo poznany kolega. Przedstawił mi się pełnym imieniem i nazwiskiem, sam też zrobiłem to samo.

Zaczęliśmy rozmawiać, a nauczycielka nawet nie zauważyła nas, bo każdy nas zasłaniał tymi swoimi łbami. Popatrzyłem prosto w jego piękne oczy, nie byłem pewny jaki to był kolor, wydawało mi się że żółty... Więc postanowiłem zapytać.

G- Clay, jaki masz kolor oczów?- A on jak jakiś idiota zaczął się chichotać, zrobiło mi się strasznie głupio...

C- co ty, nie widzisz? bhahaah! ~ Popatrzyłem na niego jak na jakiegoś debila, no ale w sumie nie wiedział, że jestem daltonistą, cnie?

G- J-ja jestem daltonistą Clay... - Widziałem jak zrobiło mu się głupio po moich słowach, jednak nie czułem do niego urazy, przecież nie mógł wiedzieć. Złapał mnie za rękę i przeprosił, nie wiedziałem jak na to odpowiedzieć, zareagować czy coś, wiec go przytuliłem 

C-  Przepraszam Cię George... - Powiedział lekko się uśmiechając

G- Spokojnie, nic się nie stało, w końcu nie mogłeś o tym wiedzieć.

>640 słów<