Próbuję właśnie udowodnić ze jestem najbardziej złośliwym, niesympatycznym i bezczelnym dupkiem jakiego mieliście kiedykolwiek nieszczęście spotkać. Nie doceniam zalet, nie zauważam piękna, i nie pojmuję szczęścia.
Jeśli nie zrozumiałem ze mam być drużbą, to dlatego ze nie sądziłem że mogę zostać czyimś przyjacielem. Zwłaszcza najodważniejszego, najlepszego i najmądrzejszego człowieka jakiego kiedykolwiek spotkałem.
Johnie, jestem śmieszny, i ratuje mnie tylko twoja ciepła i niezmienna przyjaźń.