Brunetka siedząca na moich kolanach zaczęła przybliżać swoje usta do moich. Robiła to tak, jak za pierwszym razem. Delikatnie, z pożądaniem, długo. Gdy zabawa ze mną już jej się znudziła, ta zaczęła błądzić swoim językiem, prosząc o dostęp. Tym razem to ja przejęłam inicjatywę i lekko się z nią droczyłam, jednakże pragnienie jej było silniejsze. Już po chwili, w jakże pełnym rozkoszy tańcu, nasze języki znajdywały wspólny rytm.
CZYTASZ
-Hahaha. Każdy ma jakiegoś bzika
PoezjaZadziwiające, jak jedna osoba może zmienić nasze życie.. Książka specjalnie wstawiona w dzień widoczności lesbijek! ❤️🏳️🌈