Ewelina
Kiedy się obudziłam nadal byłam wtulona w Krystiana, tym razem jednak to on spał, niechcąc go budzić pocichu wstałam i wyszłam z sali. Będąc już na korytarzu i po chwili zastanowienia czy robię dobrze zadzwniłam do swojego taty
Leon: cześć córeczko coś się stało?
Ewelina: nie, ale mam do ciebie prośbę, mógłbyś przyjechać teraz do szpitala?
Leon: coś z Krystianem?
Ewelina: nie... to znaczy o niego chodzi... tato chciałabym poroznawiać z tobą o tej twojej ostatniej propozycji
Leon: czyli jednak się zdecydowaliście?
Ewelina: trochę tak, ale powiem ci wszystko jak już przyjedziesz
Leon: dobrze, zaraz będę - korzystając z chwili kiedy Krystian spał, a ja czekałam na mojego tatę, zrobiłam sobie kawę w automacie stojącym na korytarzu, a później usiadłam na krześle i już tylko czekałam. Nie długo potem zobaczyłam go na korytarzu, podszedł do mnie o usiadł obok.
Leon: W takim razie mów co ustaliliście?
Ewelina: najpierw obiecaj mi, że ta rozmowa zostanie między nami i Krystian nigdy się o niej nie dowie
Leon: czyli on niewie?
Ewelina: znam go i wiem, że on nigdy by się na to nie zgodził, a ja chcę dla niego jak najlepiej. Widziałam jakie zrobił już postępy przy tym rehabilitancie i naprawdę super się dogadują. Dlatego wpadłam na pomysł, że jeśli ty nadal chcesz nam pomóc to może akurat do niego warto się zwrócić
Leon: ale jesteś pewna, że on jest dobrą osobą do tego? Może warto poszukać kogoś bardziej doświadczonego z jakimiś świetnymi opiniami
Ewelina: tato, Krystian przy nim świetnie sobie radzi. To jest naprawdę idealna osoba
Leon: w takim razie, chodźmy go poszukać
Ewelina: widziałam, że szedł przed chwilą do tamtej sali, poczekajmy tutaj na niego - Kiedy tylko wyszedł na korytarz odrazu do niego podbiegłam, spojrzał na nas i chyba sam nie wiedział co ja właściwie robię
Rehablitant: Coś się stało?
Ewelina: Przepraszam, że tak nagle ale ja mam do pana prośbę
Rehablitant: w takim razie słucham...
Ewelina: Bo widzi pan, Krystian pojutrze wychodzi ze szpitala i tak się zastanawiałam, bo ja widziałam jak jemu dobrze się z panem pracuje czy później mógłby się pan zająć jego rehablitacją
Leon: oczywiście kwestiami finansowymi zajmę się ja...
Rehablitant: właściwie to jest taka opcja. Prowadzę prywatny ośrodek rehabilitacyjny, tylko że problem jest taki, że mam strasznie upchany grafik i niewiem czy znajdę czas
Ewelina: Proszę... to dla mnie bardzo ważne, on jest zupełnie inny od kąd z panem ćwiczy
Rehablitant: dobrze, myślę że coś się uda zdziałać w tej kwesti... ale może chodźmy do Krystiana i tam ustalimy szczegóły?
Ewelina: Właśnie w tym rzecz, że nie chciałabym żeby Krystian wiedział, że to my coś załatwialiśmy ani tymbardziej, że mój tata za coś płaci. Proszę, jeśli się dowie to nigdy się na to nie zgodzi, a ja nie znajdę nikogo lepszego na to miejsce
Leon: Jeżeli chodzi o pieniądze, to ja juz dziś mogę zapłacić jakąś zaliczkę
Rehablitant: Spokojnie, kwestię pieniędzy zostawmy na kiedy indziej. Ale tak swoją drogą to przemyśliliście sobie, że chcecie go okłamać?
Ewelina: nie mamy wyjścia, jeśli chcemy mu pomóc
Rehablitant: W takim razie co mu powiecie? Nie jest głupi i prędzej czy później domyśli się że coś nie gra
Ewelina: a może gdyby Pan to mu zaproponował? Wtedy się pewnie zgodzi - na początku ciężko było go przekonać do naszego planu, ale naszczęście się udało i zgodził się na to, bardzo cieszyłam sie z tego powodu
Krystian
Jak się obudziłem, Eweliny nie było obok mnie z początku myślałem że poprostu niechciała mnie budzić i poprostu pojechała do domu, ale to nie było w jej stylu, nie wyszłaby z tąd zanim się nie obudzę. Nie myliłem się kilka chwil później znów wróciła
Krystian: gdzie byłaś?
Ewelina: Poszłam tylko po kawę, a ty się wyspałeś?
Krystian: tak, masz dla mnie też?
Ewelina: nie wzięłam ci, bo myślałam że jeszcze będziesz spał, ale zaraz zadzwonię do Andrzeja to weźmie ci po drodze
Krystian: a po co on tutaj jedzie?
Ewelina: obiad ci przywiezie, no nie mów że nie tęskniłeś za tymi wykwintnymi obiadkami tatusia?
Krystian: no może trochę, tak wogóle to powiedz mi Olo się do ciebie odzywał?
Ewelina: nie, a co pokłóciliście się?
Krystian: Jakby to powiedzieć, chyba na niego ostatnio trochę zbyt mocno naskoczyłem... będę to musiał jakoś odkręcić teraz
Ewelina: niewiem co zrobił ale pewnie chciał dobrze
Krystian: tego to akurat nie byłbym taki pewny - chciałem coś jeszcze powiedzieć, ale do sali wszedł Rehablitant, byłem tym trochę zdziwiony bo przecież dziś już się widzieliśmy
Rehablitant: Cześć Krystian, przyszedłem tutaj, bo tak sobie pomyślałem i mam dla ciebie propozycję...
CZYTASZ
NOWY ROZDZIAŁ W ŻYCIU - GLINIARZE SEZON 10
FantasíaOpowiadanie zaczyna się w momencie kiedy Krystian ulega wypadkowi, czy uda się uratować jego życie? czy z jego żoną i dzieckiem wszystko będzie dobrze? Jak potoczą się losy Olgierda i Łucji?