30. Mam propozycję

355 14 2
                                    

Ewelina

Kiedy się obudziłam nadal byłam wtulona w Krystiana, tym razem jednak to on spał, niechcąc go budzić pocichu wstałam i wyszłam z sali. Będąc już na korytarzu i po chwili zastanowienia czy robię dobrze zadzwniłam do swojego taty

Leon: cześć córeczko coś się stało?

Ewelina: nie, ale mam do ciebie prośbę, mógłbyś przyjechać teraz do szpitala?

Leon: coś z Krystianem?

Ewelina: nie... to znaczy o niego chodzi... tato chciałabym poroznawiać z tobą o tej twojej ostatniej propozycji

Leon: czyli jednak się zdecydowaliście?

Ewelina: trochę tak, ale powiem ci wszystko jak już przyjedziesz

Leon: dobrze, zaraz będę - korzystając z chwili kiedy Krystian spał, a ja czekałam na mojego tatę, zrobiłam sobie kawę w automacie stojącym na korytarzu, a później usiadłam na krześle i już tylko czekałam. Nie długo potem zobaczyłam go na korytarzu, podszedł do mnie o usiadł obok.

Leon: W takim razie mów co ustaliliście?

Ewelina: najpierw obiecaj mi, że ta rozmowa zostanie między nami i Krystian nigdy się o niej nie dowie

Leon: czyli on niewie?

Ewelina: znam go i wiem, że on nigdy by się na to nie zgodził, a ja chcę dla niego jak najlepiej. Widziałam jakie zrobił już postępy przy tym rehabilitancie i naprawdę super się dogadują. Dlatego wpadłam na pomysł, że jeśli ty nadal chcesz nam pomóc to może akurat do niego warto się zwrócić

Leon: ale jesteś pewna, że on jest dobrą osobą do tego? Może warto poszukać kogoś bardziej doświadczonego z jakimiś świetnymi opiniami

Ewelina: tato, Krystian przy nim świetnie sobie radzi. To jest naprawdę idealna osoba

Leon: w takim razie, chodźmy go poszukać

Ewelina: widziałam, że szedł przed chwilą do tamtej sali, poczekajmy tutaj na niego - Kiedy tylko wyszedł na korytarz odrazu do niego podbiegłam, spojrzał na nas i chyba sam nie wiedział co ja właściwie robię

Rehablitant: Coś się stało?

Ewelina: Przepraszam, że tak nagle ale ja mam do pana prośbę

Rehablitant: w takim razie słucham...

Ewelina: Bo widzi pan, Krystian pojutrze wychodzi ze szpitala i tak się zastanawiałam, bo ja widziałam jak jemu dobrze się z panem pracuje czy później mógłby się pan zająć jego rehablitacją

Leon: oczywiście kwestiami finansowymi zajmę się ja...

Rehablitant: właściwie to jest taka opcja. Prowadzę prywatny ośrodek rehabilitacyjny, tylko że problem jest taki, że mam strasznie upchany grafik i niewiem czy znajdę czas

Ewelina: Proszę... to dla mnie bardzo ważne, on jest zupełnie inny od kąd z panem ćwiczy

Rehablitant: dobrze, myślę że coś się uda zdziałać w tej kwesti... ale może chodźmy do Krystiana i tam ustalimy szczegóły?

Ewelina: Właśnie w tym rzecz, że nie chciałabym żeby Krystian wiedział, że to my coś załatwialiśmy ani tymbardziej, że mój tata za coś płaci. Proszę, jeśli się dowie to nigdy się na to nie zgodzi, a ja nie znajdę nikogo lepszego na to miejsce

Leon: Jeżeli chodzi o pieniądze, to ja juz dziś mogę zapłacić jakąś zaliczkę

Rehablitant: Spokojnie, kwestię pieniędzy zostawmy na kiedy indziej. Ale tak swoją drogą to przemyśliliście sobie, że chcecie go okłamać?

Ewelina: nie mamy wyjścia, jeśli chcemy mu pomóc

Rehablitant: W takim razie co mu powiecie? Nie jest głupi i prędzej czy później domyśli się że coś nie gra

Ewelina: a może gdyby Pan to mu zaproponował? Wtedy się pewnie zgodzi - na początku ciężko było go przekonać do naszego planu, ale naszczęście się udało i zgodził się na to, bardzo cieszyłam sie z tego powodu

Krystian

Jak się obudziłem, Eweliny nie było obok mnie z początku myślałem że poprostu niechciała mnie budzić i poprostu pojechała do domu, ale to nie było w jej stylu, nie wyszłaby z tąd zanim się nie obudzę. Nie myliłem się kilka chwil później znów wróciła

Krystian: gdzie byłaś?

Ewelina: Poszłam tylko po kawę, a ty się wyspałeś?

Krystian: tak, masz dla mnie też?

Ewelina: nie wzięłam ci, bo myślałam  że jeszcze będziesz spał, ale zaraz zadzwonię do Andrzeja to weźmie ci po drodze

Krystian: a po co on tutaj jedzie?

Ewelina: obiad ci przywiezie, no nie mów że nie tęskniłeś za tymi wykwintnymi obiadkami tatusia?

Krystian: no może trochę, tak wogóle to powiedz mi Olo się do ciebie odzywał?

Ewelina: nie, a co pokłóciliście się?

Krystian: Jakby to powiedzieć, chyba na niego ostatnio trochę zbyt mocno naskoczyłem... będę to musiał jakoś odkręcić teraz

Ewelina: niewiem co zrobił ale pewnie chciał dobrze

Krystian: tego to akurat nie byłbym taki pewny - chciałem coś jeszcze powiedzieć, ale do sali wszedł Rehablitant, byłem tym trochę zdziwiony bo przecież dziś już się widzieliśmy

Rehablitant: Cześć Krystian, przyszedłem tutaj, bo tak sobie pomyślałem i mam dla ciebie propozycję...

NOWY ROZDZIAŁ W ŻYCIU - GLINIARZE SEZON 10Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz