Pomieszczenie wypełnia
ciemność. Unosi się lekka
mgła, przez co ledwo widzę
jego piękne zielone oczy.
On zniknął odchodząc w
czarną odchłań.
Ciemność.
Jedyne co teraz widzę.
Przerażająca czerń
wypełnia moje oczy.
Zjada mnie od środka.
Upadam.
Czuje lekkość.
Do moich oczu dociera
rażące światło.
Gdy je otwieram, widzę
piękną plażę.
Moje ciało zalewa się
gorącymi promieniami
słońca.
Po raz kolejny zapadła
ciemność. Nagle rozbłysło
światło. Nie zwyczajne.
Był to ogromny zielony płomień,
który uderzył w najważniejszą
dla mnie osobę.
Nie czułam nic. Byłam wyprana
z jakichkolwiek uczuć.
Jedyne co mi towarzyszyło,
to rozdzierający ból w klatce
piersiowej.
Wtedy wszystko zniknęło.
Nie było nic.
CZYTASZ
𝐀𝐝𝐨𝐫𝐞 𝐲𝐨𝐮. | 𝐇𝐎𝐆𝐖𝐀𝐑𝐓
FanfictionGdy na ciebie patrzę, nie widzę zwykłego chłopaka. Widzę osobę, która dała mi szczęście, siłę, wytrwałość. Nie ma mnie. Dla mnie istniejesz tylko ty.