Dary Anioła.
Noc, stałam w opuszczonym budynku oko w oko przeciw czwórce Łowców, mimo tej ciemności mogłam dostrzec srebny bat przypominający węża, który leciał w moją strone. W ostatniej sekundzie zdążyłam odskoczyć, za pasa wyjełam seraficki nóż, szepnełam jego imię i rzuciłam w przeciwnika, który go uniknął i pare chwil później...