stuk, stuk // jongkey
I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od niepozornego stuk stuk, dobiegającego zza błękitnej ściany.
I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od niepozornego stuk stuk, dobiegającego zza błękitnej ściany.
Tytuł: Adagio Sostenuto Paring: JongKey - szczypta OnKey Gatunek: AU/fluff/romans/komedia/smut/angst Status: Zawieszone Liczba rozdziałów: 13/? Kim Ki Bum chciał jedynie móc rozwijać swoją pasję. Jazda konna była dla niego tym, co kochał najmocniej i jedynym, czego jeszcze mu nie odebrano. Nie spodziewał się, że próbu...
Chłopak, który nie wyobrażał sobie życia w koszarach, zostaje zmuszony do odbycia służby wojskowej przez rygorystycznego ojca. Na domiar złego, ma dzielić pokój z niezbyt chętnie nastawionym do jakiejkolwiek znajomości mężczyzną. Jedyne, co szczerze wywołuje uśmiech na jego twarzy, to wspomnienia po zmarłej matce. Jak...
Pairing: JongKey Kim Kibum, dwudziestojednoletni utalentowany artystycznie młodzieniec. Jego pokój wręcz pęka w szwach od nadmiaru obrazów, dzięki którym dostał się na swoje wymarzone studia w stolicy Korei Południowej. Kilka dni przed rozpoczęciem roku studenckiego przeprowadza się z Daegu do Seulu, a w ten sam dzień...
Piątkę młodych, z pozoru dość zwyczajnych, nastolatków łączy właściwie tylko jedna rzecz - przynależność do miejskiej drużyny koszykarskiej, odnoszącej niesamowity sukces. Każdy z nich kryje jednak w swojej duszy jakąś tajemnicę i swoją małą tragedię z przeszłości, z którą stara się walczyć. Słodko-gorzka opowieść, kt...
Kim Kibum naprawdę uwielbiał modę. Wiedział o tym absolutnie każdy, dlatego zupełnie nikt nie zdziwił się, kiedy pewnego dnia wyszedł z domu w nieco za dużym, ale bardzo twarzowym kapeluszu. Opowiadanie, którego moje skłonne do sentymentów serce nie pozwoliło skazać na stracenie. Kochajmy 5HINee.
Las szepcze, szumi, śpiewa, a ja ze zdumieniem wpatruję się w ten nieokiełznany optymizm zaakcentowany na nieboskłonie w postaci białych plam, pędzących gdzieś niestrudzenie, jaśniejących odbijanym w nich światłem słonecznym, hojnie ozłacającym również dostojną zieleń liści i wiekowy brąz pni.
Tramwaj numer dwadzieścia sześć ruszył przez miasto, płynąc powoli przez koloryt dnia, swoją rozklekotaną obecnością dodając uroku ulicznemu krajobrazowi.