hey buddy | klance one-shots
''Zawsze byłeś tak blisko, na wyciągnięcie ręki I chociaż nie patrzyłeś na mnie, tak jak ja na ciebie, wiedziałem, że lubisz oglądać ze mną seriale późno w nocy'' klance, vld, one-shots
''Zawsze byłeś tak blisko, na wyciągnięcie ręki I chociaż nie patrzyłeś na mnie, tak jak ja na ciebie, wiedziałem, że lubisz oglądać ze mną seriale późno w nocy'' klance, vld, one-shots
Smakowity kąsek jest serią powiązanych ze sobą shotów, opowiadających o perypetiach Klance i ich wszelakich randkach. Skąd nazwa? Cóż, każdy z shotów nie tylko jest smakowitym kąskiem dla moich wygłodniałych shiperów, ale i każda część kryje w sobie coś pysznego~ Bon appétit
To po prostu spotkanie z dawno nie widzianymi przyjaciółmi, ciepłe napoje, trochę miłości i świąteczna atmosfera Może jednak istnieje coś takiego jak wymarzone święta klance, vld, (mam nadzieję, że) fluff
Lance popełnił ogromny błąd, mówiąc swojej matce, iż przyprowadzi chłopaka na święta Bożego Narodzenia. Keith zrobił jeszcze większy błąd, zgadzając się grać udawanego chłopaka Lance'a. " - Przejmę twoje obowiązki w robieniu prania, jeśli zostaniesz moim udawanym chłopakiem na dwa tygodnie. Pasuje ci tak? Keith musi...
Koniec szkoły, wakacje. Zamiary Lance'a na idealne spędzenie wolnego czasu zostają pokrzyżowane, gdy jego najbliżsi przyjaciele zgłaszają się na opiekunów letniego obozu i także go w to wciągają. Mimo ogólnej niechęci chłopak i tak zamierza spędzić te tygodnie miło i spokojnie, niczym się nie przejmując. Nie wie jedna...
Szczęśliwy traf sprawia, że Lance uwalnia się od internatu i zaczyna wynajmować małe mieszkanie. W końcu może się cieszyć niezależnością i spokojem. Nie trwają one jednak długo, gdy po nieoczekiwanym zdarzeniu los krzyżuje jego ścieżki z Keithem. A wszystko przez cholerny horoskop...
Dzielenie wspólnych pasji i uczuć. Jedna kłótnia. Kilka nieodpowiednich słów. Drogi Lance'a i Keitha, jeszcze za czasów gimnazjum, niespodziewanie się rozdzielają. Kubańczyk, nawet po kilku latach, z uśmiechem na ustach wspomina te wszystkie spędzone razem chwile. Gdzieś w środku, dalej żywi nadzieję, że pewnego dnia...
- Zapraszam moją księżniczkę. Jednak zamiast śmiechu usłyszał głuchą ciszę. Podniósł wzrok i w miejscu, gdzie powinna znajdować się piękna białowłosa, zobaczył Keitha gapiącego się na niego jak na jeszcze większego idiotę, którym już i tak był w jego oczach. - Kościsty tyłek? - spytał raczej samego siebie niż osobę n...