- Zgubiliśmy coś na ostatniej akcji, musieliśmy poszukać - uśmiechnęłam się nieszczerze, złapałam za wózek i chciałam odejść. - Nie mieliście żadnych akcji na Brooklynie od kilku miesięcy - usłyszałam za sobą. Byliśmy na dziale ze słodyczami - dlaczego obserwowaliście naszą bazę przez godzinę, a nie patrzyliście w ziemię podobno czegoś szukając?