"Już mam coś powiedzieć, ale w tym samym momencie podbiega do nas jakiś chłopak. Jakież jest moje zaskoczenie, kiedy okazuje się że on również jest wymalowany - ma całą białą twarz oraz czarne, symetryczne linie tworzące dwa, dziwne kształty oraz czarne usta, wykończone w kącikach rozmazaniem. Jest wielki w barach i klacie, jest wysoki i ma na głowie istny busz wraz z wiązaniem na samuraja. - Ace, do kurwy. Co ty sobie wyobrażasz? - łapie chłopaka, z którym się całowałam za ramię, a ten natychmiast się wyrywa. Patrzy na niego z góry na dół. - Nie pruj się, Gene, bo ci portki pękną. Nic nie mogę poradzić na to, że wybucham śmiechem. Obaj spoglądają na mnie jak na wariatkę, a ja natychmiast doprowadzam się do porządku. Gene znowu odwraca wzrok, na jak się okazuje, Ace'a i obaj posyłają sobie spojrzenie, którego nie potrafię rozszyfrować. - Na scenę - żąda Gene - Biegusiem. Po czym nie obdarzając mnie chociażby spojrzeniem, odwraca się na pięcie i wraca skąd przyszedł. Ace wzdycha, po czym ponownie na mnie spogląda. Nie umiem nazwać tego, co dzieje się kiedy to robi, ale jest mi zwyczajnie gorąco. Na ponów słyszę muzykę oraz ludzi, ale to wszystko wciąż jest przymglone. Ace puszcza do mnie oczko, po czym podchodzi bliżej. Kładzie mi dłoń na ramieniu, nachyla się do mojego ucha i szepcze : - Fajnie całujesz. " Pisane dla @mefadron ♥️