Od zawsze byłem dobrym uczniem. Nie stawiałem problemów, dużo się uczyłem i uczęszczałem na olimpiady z matematyki. Miałem wielu znajomych, ale tylko na jednego mogłem zawsze liczyć. Nazywał się Aleksander, ale ja mówiłem na niego Alex. Był specyficznym gościem. Wysoki blondyn, który był wręcz uzależniony od pen spinningu. Zawsze potrafił mnie rozśmieszyć. W podstawówce leciały na niego wszystkie dziewczyny, nigdy mi to nie pasowało. Tak naprawdę chyba od zawsze mi się podobał, ale wiedziałem, że nie mam u niego żadnych szans. On lubił dziewczyny, dziewczyny i tylko dziewczyny.