Wzięłam potrzebne rzeczy, po czym zamknęłam szafkę. Miałam już iść, ale oczywiście taki jeden idiota mi zagroził drogę.
- Przepuść mnie debilu. Nie mam czasu na ciebie. - próbowałam go wyminąć, jednak z marnym skutkiem
- Nie mała. Nie masz prawa się do mnie tak odzywać tak, jak zrobiłaś to wczoraj. - powiedział dość groźnym tonem.
- Ja rozumiem, że twoje ego na to nie pozwala, ale mógłbyś już sobie tego oszczędzić. - powiedziałam znudzona.
- O nie. Teraz musisz zobaczyć, że u mnie nie ma przepuść.
- Debilu popierdolony, zrozum wreszcie, że mnie tyle obchodzisz, co cały ten świat. Odpierdol się wreszcie. - blondyn się do mnie przybliżył, a ja na moment straciłam panowanie nad swoim ciałem. Atak paniki. Wykryto go u mnie gdy moja matka umarła. - Nie podchodź - chłopak się mi przyglądał bez emocji.
Z trudem brałam oddechy, a łzy zaczęły lecieć mi ciurkiem. Po jakimś czasie prawie nie oddychałam, a najgorsze było to, że nie miałam zupełnie żadnej kontroli nad ciałem.
Nathan wciąż mi się przyglądał znudzony. Po chwili poczułam rękę na swoim ramieniu należącą do Emily.
- Roksa oddychaj. Spokojnie. - powtarzała. - a ty co tak stoisz? - zwróciła się w końcu do chłopaka. - zrób coś, deklu! Ona zaraz straci przytomność. - Chłopak nadal pozostał niewzruszony. - kochana oddychaj, proszę cię. - powtarzała do mnie.
16 letnia Roksana ma trudną sytuację życiową. Matkę straciła w wieku 12 lat. Obecnie zajmuje nią się jej ojciec. Nie okazuje ona bowiem dużo uczuć. Chociaż to może powiedzieć tylko osoba która jej nie zna.
Mogą pojawić się najróżniejsze sceny ,a nawet sceny 18+ . Oczywiście również pojawią się wulgaryzmy.
Zapraszam do czytania:)Todos los derechos reservados