Zmienił ją. Zmienił ją tak bardzo że zaczęła kochać. Myślała że zakochanie jej nie grozi, a tym bardziej miłość. Zawsze miała problem z okazywaniem swoich uczuć, wolała trzymać to w sobie, płakać też nie cierpiała była to dla niej zbyt wielka oznaka słabości. Ale gdy już miłość ją dopadła... Nie chciała przyznać się przed samą sobą, bo wiedziała że gdy się przyzna, stanie się to zbyt realne.