DD_DlaDoroslych

– Wiedziałaś jakie wyznaję zasady. Złodziejom powinno się obcinać ręce. Morderców powinno się mordować. Kłamcom powinno się ucinać języki.
          – Jak dobrze, że nie ty ustanawiasz prawo. Byłabym bez obydwóch rąk i języka – zadrwiłam żałośnie.
          Szymon się uśmiechnął.
          – Ty jesteś kobietą. Na dodatek moją żoną. Podlegasz w moich oczach innemu prawu. Uznajmy, że to co przed chwilą wymieniłem, w większości tyczy się mężczyzn. – Oparł się o komodę. Był zmęczony. Wyjątkowo było to po nim widać. – Żona to jednak żona. Mężczyzna powinien zabrać do domu, pasem po dupie nastrzelać, a nie ją na pręgierz wystawiać, ale o tym wiedziałaś zanim za mnie wyszłaś. – Rzucił mi badawcze spojrzenie. – Wiedziałaś, prawda? Miałaś świadomość, że nie żartowałem? – dopytywał.
          
          Fragment z książki "Miejskie opowieści"
          https://www.wattpad.com/story/167322629-miejskie-opowie%C5%9Bci