Wreszcie wzięłam się za poprawianie rozdziałów. Spokojnie jeżeli ktoś czytał przed ich naprawieniem to nie martwcie się, to były takie delikatne poprawki. Po prostu przepisywałam dymki z samymi znakami interpunkcyjnymi, odgłosami czy pojedynczymi słowami których nie trzeba było tłumaczyć. Nie zrobiłam tego wcześniej więc teraz cierpię, bo każdy obrazek musiałam dodawać conajmniej trzy razy by się wstawił, a po każdym rozdziale mnie wyrzucało z wattpada. Czemu je przepisywałam, skoro można było się bez tego obyć? Otóż po to by były czytelniejsze i różnice w czcionce nie przeszkadzały, dlatego myślę, że było warto. Przepraszam za to narzekanie w tej wiadomości i pod niektórymi rozdziałami które bardziej mnie denerwowały. Miłego dnia/nocy.