Często zastanawiałam się, dlaczego to złoczyńców zawsze kochamy bardziej? W końcu twórcy tyle robią, żebyśmy pokochali bohaterów. Jednak między tymi postaciami, zawsze będzie znacząca różnica...

Bohater poświęci ciebie, swoją miłość, by uratować świat. Dla niego to ofiara konieczna, którą jest wstanie znieść. To jest dla niego poświęcenie.

Z kolei złoczyńca, dla ciebie rzuci cały świat na kolana. Zemści się na każdym, kto cię skrzywdzi. Dla niego/niej będziesz jego Królową/Królem, Panem/Panią, Damą/ Mężczyzną jego serca.  Dla ciebie obróci cały świat w popiół, byleby miał pewność, że już zawsze będziesz bezpieczna/y. TO jest obietnica i poświęcenie. 
Często nie znamy przeszłości złych charakterów. Nie wiemy co ich złamało, co tak naprawdę ich rani i boli. 

Myślę, że właśnie dlatego, złoczyńcy zawsze będą dla nas lepszą opcją. Złoci ludzie są jak otwarte karty, które łatwo przeczytać i się nimi znudzić. Zaś ci co skrywają w sobie mrok... Ci zawsze będą nas fascynować. Odkrywanie kolejnych kart, staje się dla nas uzależnieniem, które oboje w sobie pielęgnujemy.