Przeszedłem całego Detroida.
Jeny, scena ze śpiewaniem na końcu mnie zabiła.
A Connor to moje słońce - jedyne, kochane, słodziutkie!
Ale i tak, cholera jasna, smutna ta gra była. Chorobliwie, mająca tyle smaczków, tyle wyborów!
Jest tutaj ktoś, kto grał? Jak wrażenia? Bo ja nie mogłem usnąć, jak skończyłem grać koło trzeciej nad ranem, za bardzo mnie nosiło XD