Demetria1050

Rozdział 2 "Umiejętność planowania śmierci" fanfiction Bezduszności właśnie został opublikowany. Miłego czytania! 

Julie_Fleamont

Hej! Mam nadzieję, że takie reklamy ci nie przeszkadzają. Chciałabym serdecznie zaprosić cię na swój profil do mojego fanfica "Ciernie w marmurze". W alternatywnym uniwersum w Hogwarcie uczą się jedynie potomkowie biednych rodzin, bo czystokrwiści arystokraci są nauczani w domu przez prywatnych nauczycieli. Syriusz, jako prawdziwy buntownik, sprawnie pozbywa się kolejnych profesorów, aż w końcu zdesperowany i wiedziony sprawami z przeszłości Orion zatrudnia Remusa.
          
          https://www.wattpad.com/story/402823194-ciernie-w-marmurze-wolfstar

Demetria1050

Przed wami mały fragment drugiego rozdziału Bezduszności, który mam plan wstawić w poniedziałek. Evan Rosier gra tam pierwsze skrzypce, ale nie zabraknie na chwilę Pandory lub Regulusa. Im więcej czytam o Śmierciożercach tym bardziej się zastanawiam co oni tak naprawdę widzieli w Czarnym Panu. Rozumiem początki, jego obietnice i wielkie plany. Rozumiem końcówkę wojny, bo wtedy to było żyj i pokłoń się  lub zgiń. Ale środek wojny czyli moment, kiedy Rosekiller dołącza jest naprawdę dziwny. Moim jedynym wytłumaczeniem jest fakt, że to miało być dziedzictwo, ponieważ są oni już kolejnym pokoleniem Śmierciożerców. Rodzice Lucjusza, Evana czy innych zaczynali jako pierwsi Śmierciożercy.  A brak informacji o tym jak wyglądała hierarchia wśród Śmierciożerców powoduje, że zaczynam tworzyć coś własnego, ale na ile to jest sensowne, to pewnie wyjdzie w praniu. Zakon Feniksa wydaje się równie chaotyczny i nieukształtowany, ale w niego nie będę się, aż tak zagłębiać. 
          
          Fragment rozdziału 2 "Umiejętność planowania śmierci": 
          
          Evan zapisał kolejny ważny punkt. Musiał dać listę eliksirów, które chciał, aby Snape uwarzył dla drużyny. Chociaż może Barty byłby skłonny spotkać się z tym dupkiem sam, skoro i tak widzieli się prawie codzienne w rezydencji Czarnego Pana. 
          
          – Nie bądź dla niego za ostry, Evan – cichy głos Pandory rozbrzmiał tuż za nim, a Rosier podskoczył na fotelu i uderzył kolanami o spód biurka. Nie usłyszał jak wchodziła do gabinetu, co powinno go zaniepokoić, ale to była jego siostra. Ona nawet z masą biżuterii na nadgarstkach umiała poruszać się bezszelestnie. 
          
          – Kurwa mać, Pandora! 
          
          – On zmieni losy wojny – powiedziała z szeroko otwartymi oczami, wpatrzona w specyficznie zawinięte S które pisał Evan na pergaminie. (...)
          
          – To słaby mściciel, który czerpie przyjemność z zadawania bólu – odparł bez zawahania. Miał wyrobione zdanie o Severusie Snapie.

Filip5000

@Demetria1050 A ja dziękuję za przeczytanie.
Reply

Demetria1050

@ Filip5000  Dzięki za odpowiedź. Przemyśle to jeszcze jak będę pisać dalsze rozdziały 
Reply

Filip5000

@Demetria1050 myślę że odpowiedź na twoje pytanie jest w miarę prosta: środek wojny to okres gdy ludzie są nahaipowani tak bardzo że chcą dojść do tego celu. Im dalej w czasie trwa wojna tym bardziej radykalni się stają ludzie. Wtedy wojna przechodzi w format końcowy: oba obozu rozjeżdżają się coraz bardziej, pojawiają się pacyfiści którzy rękami i nogami chcą doprowadzić do separatystycznego pokoju, a dowódctwa obu stron widząc że struktury im się rozpadają doprowadzają do ostatniej ofensywy, której przegrany musi skapitulować. Szybkość tego procesu zależy od dwóch rzeczy:
            Konsolidacji władzy
            Konkretności idei i celu walki
            Im mniej wyraźnego celu i struktury tym bardziej konkretne odłamy są autonomiczne, i tym samym czas wojny się skraca. Analogicznie byłoby w wojnie czarodziejów gdyby nie incydent z Doliny Godryka. Taka jest moja odpowiedź. A na rozdział czekam z niecierpliwością.
Reply

Demetria1050

W piątek będzie opublikowany pierwszy rozdział Bezduszności i jak nie mogłam się doczekać żeby to ruszyło, tak teraz się zastanawiam jak to wszystko wyjdzie. Ale nadal przeważa to, że chce z tym ruszyć, bo okazało się, że Barty Crouch Junior jest genialny do pisania, Evan Rosier trochę mniej, ale i tak lubię klimat tego jaki stworzyli. 
          Mam dla was fragment pierwszego rozdziału, gdzie z okazji, że to będzie w Halloween wspomnimy nawet o Potterach
          
          
          
          Rozdział 01. Młodość w cieniu dojrzałości 
          
          
          Evan odepchnął od siebie Bellatrix jakby była niczym więcej jak manekinem do ćwiczeń, a Barty nie mógł się powstrzymać od chichotu z tego powodu. Lestrange upadła twardo na ścieżkę, a poluzowany gorset w końcu pozwolił jej na wzięcie oddechu. Lucjusz doskoczył do niej, by pomóc wstać, a ona wściekle odrzuciła jego ręce. 
          
          Rosier wciąż nie patrząc na Barty'ego wyciągnął w jego stronę rękę. 
          
          – Idziemy, mój drogi? – zapytał miękko Evan. 
          
          Barty wciąż z uśmiechem na ustach i różdżką w dłoni, podszedł do niego i drugą ręką złapał biceps Evana, ściskając mocno. 
          
          – Skoro skończyłeś przedstawienie, to nie ma powodu, by zostać tu dłużej – powiedział Barty ze śmiechem. Fakt, że rzucił na ich plecy zaklęcie odbijające ataki było tylko prostym ubezpieczeniem się. Byciem odwróconym tyłem od urażonej Bellatrix nigdy nie było dobrym pomysłem. 
          
          Gdy się teleportowali, Barty był zajęty planowaniem tego, co mógłby zrobić z Rosierem, gdy znajdą się już w jego komnatach.

Demetria1050

@ misiawita  Niedługo, myślałam, że uda mi się to wstawić w weekend, ale zostało mi do opisania jedna długa i ważna scena 
Reply

misiawita

@ Demetria1050  a kiedy kolejny rozdział w cieniu normalości
Reply

Demetria1050

@ Zuaknaz  Cieszę się, że zaciekawiło ^^
Reply

Demetria1050

Wattpad wariuje, mi się opcje kończą, a cierpliwość już dawno sobie poszła. Wczoraj wstawiłam 5 rozdział W cieniu normalności o tytule "Rysy na szkle" jakby ktoś nie dostał powiadomienia, bo mimo że dzisiaj cofnelam publikacje i znowu to opublikowałam to wiem, że niektórym nie przyszło powiadomienie. Mam nadzieję, że jak wejdziecie przez bibliotekę to to będzie widoczne i będzie można przeczytać i skomentować. 
          Nie wiem co się odwala ostatnio, bo Wattpada przerasta dodawanie komentarzy przy odpowiednim rozdziale, ale jeśli ktoś ma na to jakąś radę to naprawdę chętnie posłucham 
          https://www.wattpad.com/story/395698215

Demetria1050

@ TheOli0312  Proszę ^^
Reply

TheOli0312

@ Demetria1050  Dziękuję za informację
Reply

Demetria1050

Troszeczkę uchylę rąbka tajemnicy i powiem (napiszę), że jutro wleci coś nowego, nowego na mój profil. Tak, kolejne ff ze świata Harry'ego Pottera, ale tym razem era Huncwotów w pełni, a jeszcze większa pełnia zawiśnie nad Rosekillerem i pierwszą wojną czarodziei. 
          Co nie zmienia faktu, że nadal powoli piszę kolejny rozdział W cieniu normalności, ale moje zastanawiania się nad pewnymi aspektami historii i tego jak dokładnie opisać pewne rzeczy i rozciągnąć to w czasie. Okazuje się, że takie bawienie się kanonem jest nieco trudne. Chociaż niektórzy mogą powiedzieć, że skoro to au nie do końca niemagiczne, to można sobie polecieć w kulki z kanonem. Jednak im bardziej Harry się starzeje tym jest ciekawiej. Ale piszę to, powinien niedługo wpaść nowy rozdział ;)

MonikaGarbicz

@Demetria1050 Hej proszę o złamaną obietnicę i lodowego smoka wszystko nad robię obiecuje narazie dalej komętuje zkazanego a potem dodam do ulubionych gdy zamiera serce mam nadzieje na dużo rozdzałów Lodowego smoka proszę dodaj nowe pomysły buzak
Reply

kudlatylos

@ Demetria1050  Super i czekam 
Reply

Demetria1050

Niedługo chyba skończę pisać czwarty rozdział  W cieniu normalności i go wstawię, o ile Wattpad mi pozwoli. Są jakieś kłopoty z publikacją rozdziałów, więc trzeba liczyć, że będę na tyle zdeterminowana, by próbować po 10 razy go opublikować i nie rzucić tego w kąt. 
          Ale nie mogę wytrzymać, by nie zdradzić kawałka rozdziału i tytułu, bo jestem właśnie w trakcie pisania i małe aluzje do tytułu w treści rozdziału są cudowne.  Nawiązują do Syriusza, Teodora i Harry'ego i naprawdę może jednak dobrze wyjdzie jak dwie sceny przerzucę do kolejnego rozdziału, by opisać trochę bardziej dzikie psy spuszczone ze smyczy 
          
          Fragment 4 rozdziału "Dzikie psy na wolności" 
          
          – ZAMKNIJ SIĘ, BELLA! – wrzasnął Syriusz ze swojej celi. Nienawidził jej głosu i tego, że zawsze musiała mówić o Voldemorcie. On odszedł. Harry go pokonał, a Peter… Peter mu kurwa służył. 
          – ZMUŚ MNIE! 
          – PRZYJDĘ I WYRWĘ CI JĘZYK! 
          – Spróbuj kuzynie – podjudzała go Bellatrix, a Syriusz wstał i faktycznie podszedł do krat swojej celi. 
          
          I tak, przez ponad tydzień nie ruszyłam tego rozdziału, by od wczoraj napisać jakieś 2,5 tysiąca słów.  Lecę pisać dalej ;)

koziolekmatolekk

Witam wszystkich który znaleźli się na tej dziwniejszej stronie wattpada!! 
          Z góry przepraszam za chamską reklamę, i jeśli nie czujesz się z tym komfortowo; po prostu to usuń :3
          
          Zawitałam tu, aby przekonać was do przeczytania mojego fanfika z sagi "Harrego Pottera" J. K. Rowling. Opowieść jest o mojej wymyślonej postaci i o... Syriuszu Blacku!
          
          Opis: 
          
          On trafił tu trzynaście lat temu. Ona - zaledwie kilka dni temu, choć bez kajdan. Azkaban to miejsce dla winnych, a ich dwoje łączy jedno: niesprawiedliwość i posądzenie o coś czego nie zrobili. 
          
          Link:
          
          https://www.wattpad.com/story/396690916?utm_source=android&utm_medium=link&utm_content=story_info&wp_page=story_details_button&wp_uname=koziolekmatolekk