Dawno tu nic nie pisałam, ale to przez to, że piszę sobie powoli Gdy zamiera serce, bo 1 lutego ta historia rusza i w sobotę będzie pierwszy rozdział. Oprócz tego jest też aktualizowane Pod Ochroną, gdzie zostały dwa rozdziały do końca, a moje zamykanie wątków jest nieco problematyczne hahah.
Jednak chciałam dać wam fragment pierwszego rozdziału Gdy zamiera serce żebyście wiedzieli na co czekacie:
– Potter – zaczął przeciągając samogłoski, bo doskonale zdawał sobie sprawę jak irytowało Złotego Chłopca. – Czy wiesz, że Archiwum jest na pierwszym piętrze? Jeśli tak bardzo lubisz dokumenty wokół siebie może powinieneś się tam przenieść?
Harry podniósł przekrwione oczy znad pergaminu, który właśnie czytał i skrzywił się jak tylko zobaczył Malfoy'a. Draco był witany za każdym razem taką miną, ale uwielbiał przypominać Potterowi, że nie mógł się od niego uwolnić nawet w pracy Aurora. Byli w różnych oddziałach, ale Draco pilnował, by chwile, które spędzali razem w biurze, były zaznaczone. Chciał denerwować Złotego Chłopca, bo ten nie mógł znieść, że Malfoy był Aurorem.
– Malfoy – przywitał go chłodno Harry. – Nie wszyscy mogą udawać, że coś robią. Niektórzy faktycznie pracują.
– Och, naprawdę? – zaironizował Draco ze zdziwioną miną. – Czy to boli?