-Jasna cholera, ona potrafi się uśmiechać! - powiedział z zadowoleniem. -Masz ładny uśmiech.
-...i nie żałuję niczego. Przydarzyło mi się w życiu wiele złego. Nie chciałabyś o tym wiedzieć. Życie jest, jakie jest, i ja jestem jaki jestem. To wszystko. Mimo to niepokoi mnie, dlaczego King uważał, że musi zagrozić takiej małej i drobnej dziewczynce jak ty kimś takim popapranym jak ja.
-Może dlatego, że wyszedł z wprawy - wyszeptałam.
-Och, to ona jeszcze umie żartować. - uśmiechnął się. -Co jest w tobie takiego, że nie mogę Cię rozgryźć? - ujął moją twarz w dłonie i spojrzał mi głęboko w oczy, jakby szukał w nich odpowiedzi. -Wciąż zadaje sobie to pytanie.
- JoinedFebruary 10, 2017
Sign up to join the largest storytelling community
or