Dwadzieścia wiosen, głowa w chmurach i serce za małe, żeby pomieścić Bożą miłość.

Kocham mojego męża, Tolkiena i herbatę. I Życie, kocham Życie. 

Nie jestem weteranem warsztatu pisarskiego. Tym bardziej nie jestem mistrzem podtrzymywania samej siebie na duchu. Każda pomoc i opinia dotycząca moich prób literackich będzie nieoceniona.

Sądzę, że sedno literatury tkwi tam, gdzie refleksja czytelnika spotyka się z refleksją autora. Mogą się ze sobą minąć, a jednak obie mogą być dobre i trafne. To według mnie jest właśnie owocne tworzenie. 

Moim wielkim-małym marzeniem jest napisanie obszerniejszego tekstu fanowskiego do uniwersum "Władcy Pierścieni". Ale na razie boję się dotykać sfer tak pięknych i poważnych, więc zajmuję się tylko pisaniem naprawdę skromnych maleństw. Zwłaszcza gdy znajduję naprawdę pokaźne i naprawdę wspaniałe dzieła pisarzy amatorskich - są tu tacy i zdumiewa mnie ich talent (co nieco można znaleźć w moich listach lektur). 

Jeśli zajmujesz się fantastyką, poezją, romansami lub literaturą duchową, możesz śmiało zareklamować się na mojej tablicy. Z pewnymi zastrzeżeniami. Można domyślać się, że moje wartości sprzeciwiają się stanowczo "miłości" ociekającej erotyzmem bądź wątkom homoseksualnym czy tym podobnym (co naprawdę nie oznacza, że jestem homofobem - uczę się kochać każdego). Szanuję poglądy innych i oczekuję tego samego w zamian. Jednocześnie też radzę przygotować się na komentowanie i krytykę (rzecz jasna konstruktywną, hejtowi mówię nie). 

Kimkolwiek jesteś, dziękuję Ci za odwiedzenie mojego profilu - nawet jeśli trafiłeś/aś tu przez przypadek. Skoro już tu jesteś, rozgość się. Może herbaty? 

❤️✝️❤️