Wieczne wewnętrzne dziecko,  które poważnieje w najmniej  spodziewanych momentach. Albo po prostu ot naiwna,  ot zbyt ufna w swej nieufności istota płci żeńskiej, którą czasem ponosi energia. Choć może zwyczajnie taka, która chce być sobą. Na taki do bólu własny sposób, nie zważając czy komuś się to  podoba czy nie. 

Chodzący paradoks z raczej otwartym umysłem,  w którym nie mieści się głównie  to, że można kogoś gnębić za to,  że jest sobą. 

Normalność jest przereklamowana, bądźmy dziwni, bądźmy sobą. :)     Możesz śmiało reklamować się na mojej tablicy, ale byłoby miło, gdybyś najpierw zapoznał/a się z moimi historiami. Na pewno zwiększysz szanse, że wpadnę do Ciebie ❤️