Moi Drodzy!
Wygląda na to, że w niedzielę ukaże się kolejny rozdział LNLP. Kolejny - i przypuszczalnie ostatni... Podjęłam bowiem wstępną decyzję (ale jeszcze zapytam was o zdanie), by na tym przerwać historię Spirydona i pozostałych bohaterów.
Dużo wątków już się rozwiązało, część rozwiąże się w rozdziale, który właśnie skończyłam pisać. Nie wszystkie - ale właśnie stąd ta decyzja. Powieść liczy już bowiem ponad 92 tysiące słów (ponad 600 tysięcy zzs), zatem naprawdę sporo. Wiele wątków wydaje się godnych kontynuowania, ale to wymagałoby stworzenia kolejnego tomu. I właśnie do tego się skłaniam - by to, co w pierwotnym zamyśle miało wieńczyć utwór, stało się początkiem nowej opowieści...
Na razie tak dość enigmatycznie, mam nadzieję, że w niedzielę przedstawię wam więcej szczegółów.
A na razie - raz jeszcze życzę wam pięknych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia!