
Lunkalapl
Rozdział kolejny (postanowiłam zmienić imię Andrey na Hethera. Tak będzie łatwiej) Pov. Narrator(czyli ja) Blondynka siedziała na łóżku. 3 godziny temu wszyscy wylecieli. Chłopak z nocną furią, jego dziewczyna, i ta ruda. O każdym z nich myślała. Coś w nich było że ich znała. Ale kiedy? W końcu usłyszała trzask przekręcanego klucza. To był jakiś chłopak a za nim WANDERSMOK. Powiedział jej żeby zeszła na dół bo mają tam jakąś dla niej ważna wiadomość. Dziewczyna zeszła. Zobaczyła tam jeźców Wiedziała że Będzie źle. Na stała cisza. Astrid usiadła na jednym z krzeseł. Nagle chłopak od Nocnej Furii kazał jej mówić co wie o wyspie na której mieszkała. Dziewczyna nie chciała mówić. Trwało to tak z 15 minut, aż w końcu odezwała się,, ruda" i powiedział jej że chcą jej pomóc dostać się na wyspę. Zaczęła opowiadać. O wodzu o osobach i miejscu położenia. Naruszyła temat o Czkawce, ale szybko go skończyła. Nie widziała tylko tego, że chwilę później odleciał straszliwiec z pergaminem na którym pisało samo piszące piuro. C. D. N ≠=====================≠ WRACAM