Hej kochani:)
Przyznam, że miałam ambitne plany na listopad, ale sezon chorobowy i inne zawirowania zweryfikowały większość z nich.
Z ponad tygodniową obsuwą robię podsumowanie:
– udało mi się zakończyć "To nie mój dzień" z nadzieją, że kiedyś wrócę do tej historii.
– skończyłam poprawki "Drogi do ciebie". Pierwszy raz skorzystałam z funkcji czytania na głos w Wordzie i serdecznie ją polecam. Świetnie wyłapuje się dzięki niej słowa zapychacze, powtórzenia, literówki oraz dziwnie brzmiące zdania.
Z racji, że wchodzimy w okres przedświąteczny, a dookoła zasypują nas zimowe opowieści, mam poczucie, że spóźniłam się ze swoją historią. Babie lato i złota jesień zdają się tylko mglistym wspomnieniem.
Wybaczcie przedwczesne zapowiedzi, ale postanowiłam zacząć publikację dopiero w Walentynki. W końcu to historia miłosna, ale bez nadmiaru lukru i pieprzu, za to z ważnym tematem mobbingu i straty. Wtedy skończyłabym publikację jesienią (o ile życie, czymś nie zaskoczy:)) z poczuciem, że otulająca opowieść jest pełna i w odpowiednim czasie.
– "Tak jak ona" wymaga jeszcze sporo pracy. Nie pochyliłam się nad nią całościowo, ale poprawiłam kilka fragmentów.
Z Akademii Korekty Tekstu wróciły obiecane rozdziały i opublikuję je ponownie już wkrótce.
Trzymajcie się cieplutko w ten chłodny czas.
Pozdrawiam serdecznie. ♥️