Gdzieś w tym samym okresie faza hiperfiksacji SW się skończyła, zastąpiona przez Marvela - i na wiele sposobów stał mi się on bliższy niż SW kiedykolwiek. W międzyczasie przerzuciłam się też zupełnie na ao3 i fanfiction.net, potem przyszła i trwa do teraz faza anime, kdram, manhw... a czas płynie. Kilka razy chciałam wrócić, spróbować ponownie przeczytać coś tutaj czy też skomentować i ponownie nawiązać więź z wszystkimi osobami, które były kiedyś dla mnie tak ważne - ale się nie udało. Pięknem i udręką życia jest fakt, że podzielone jest na wiele okresów, z których każdy się kończy - tak jak mój okres wattpadowy niechybnie się skończył. W tym miejscu chcę przede wszystkim podziękować wszystkim tym, którzy w tamtym czasie stworzyli moją ukochaną wattpadowo-starwarsową rodzinę, i przeprosić was, jeśli moje - ekhem - niedojrzałe/nietolerancyjne/homofobiczne (tych wstydzę się najbardziej, przysięgam że całkowicie się zmieniłam i mojx ukochanx non-binary psiapsi może to potwierdzić) komentarze uraziły was w jakikolwiek sposób. Chcę żebyście wiedzieli, że ten czas pozostaje jednym z najlepszych i najważniejszych w moim życiu i nie chcę go nigdy zapomnieć, nawet jeśli już nie powróci w żaden sposób. Kocham was, mój stary teamie, a nowemu życzę, żebyście znaleźli tutaj tak samo wspaniałe środowisko pełne cudownych ludzi, jakich ja miałam szansę poznać.
Padawanka_Skywalkera
PS Jeśli jest troszeczkę zbyt overdramatic, winię Samuela Kim Music i jego Star Wars themes, słucham ich pierwszy raz od 2 czy 3 lat i się kompletnie rozkleiłam.
PS 2 Czymkolwiek jest ów twór szumnie nazwany książką, który został przez mnie - pożal się Boże - wykreowany i tutaj opublikowany, nie wart jest niczyjej uwagi i nie przyznaję się do niego, możecie go zignorować i nigdy do niego nie wracać
PS 3 Nie obejrzałam większości seriali od SW które wyszły w ostatnim czasie, natomiast 2 sezon mandalorianina - złoto. Miód i malina. Oby tak dalej