Dzień dobry
Skoro od dnia dzisiejszego jestem legalnym bezrobotnym, chciałam się podzielić paroma rzeczami.
Po pierwsze, tak, teraz będę mieć matury i od dłuższego czasu jest to główny powód mojej nieaktywności. I w zasadzie to starożytni bogowie wiedzą, jak to będzie wyglądać podczas studiów. Nie chciałam się wcześniej z tego tłumaczyć, bo doszłam do wniosku, że usprawiedliwianie się co chwila nie ma sensu, a jak coś napiszę, to po prostu napiszę i będzie wstawione wtedy, kiedy będzie.
Po drugie, w zasadzie trochę tego mam w zanadrzu, ale co chwila mam ochotę brać się za coś nowego, więc piszę x rzeczy na raz, których nie chcę na razie publikować. Ale nadejdzie czas. Najpierw chcę skończyć zaczęte projekty, począwszy na Izayi, którego chcę doprowadzić do finału, aby skupić się na Gilgameszu. Z tym, że kiedy się to stanie, to patrz punkt pierwszy.
Po trzecie, dziękuję wszystkim, którzy tu są. Wiem, że nie jestem już tak regularna, jak kiedyś i trochę mi tego żal. Ale nadal widzę stos powiadomień zaświadczający, że ktoś tu jednak jest i nawet zakończone opowiadanie żyje swym życiem. Często wtedy zerkam na to, co napisałam już prawie dwa lata temu (staro się czuję) i widzę rzeczy, które może zrobiłabym inaczej, ale jednocześnie wolę to przekuć w nauczkę na przyszłość, aby poprawiać jakość tego, co kiedyś jeszcze stworzę. Często też to czytelnicy wytykają mi błędy, które uświadamiają mi, co można jeszcze zrobić inaczej. Dzięki, że jesteście, nawet, kiedy ja dryfuję gdzieś zupełnie indziej.
Do lipca raczej nie za wiele uda mi się zrobić, ale czekają mnie podobno najdłuższe wakacje w życiu, więc... jeszcze coś się wyskrobie.
Trzymajcie się cało ;)