SadQueen poznałam dzięki książce ,,codziennie jedna tajemnica". Dzięki tej książce poznałam Leo i Charliego oraz ich muzykę. Następna była "seria" (nie pamiętam dokładnie) ,,Anioł" czy coś takiego. Zakochałam się w książkach tej Autorki,nie są to tylko książki - przynajmniej dla mnie. Zawsze przy książkach z tego konta beczałam jak dziecko. Te książki jak dla mnie naprawdę potrafią wzruszyć i są mądre. W wielu książkach jest np. ktoś tam umiera żałoba miłosna i dupa! W tych książkach było inaczej, podobnie ale inaczej. W innych opowiadaniach w momentach śmierci śmiała się lub patrzyłam na tekst z lekką kpiną(no nie ukrywajmy, trudno znaleść w tym oceanie bez dna dobrą książkę). Teraz skończyłam czytać ,,Czekając na koniec" czy jakoś tak... Kocham książkowe tej autorki! Potrafi wzruszyć, poruszyć rjżne kwestie, które dla nie których są trudne,nie boi się mówić o depresji lub innych zaburzeniach, raku, fałszywej przyjaźni i innych. Ja najbardziej cieszę się i bardzo szanuje że SadQueen nie napisała czegoś takiego jak "depresja na jeden dzień". Jak widzę jak ktoś pisze o czymś takim to żygać mi się chcę. Potrafi ująć wszystko w słowa.
Polecam bardzo!