Shamrock_anchor
Shamrock_anchor
"Jego znajomi często lubili sobie pożartować, że w razie wybuchu jakiejś apokalipsy — ot, zombie, chociażby — Harry zginie jako pierwszy. Uśmiechał się wtedy zawsze z przekąsem, mimochodem myśląc o swojej gapowatości; skłonnościach do potykania się o powietrze i wywracania na idealnie prostej drodze. Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni, jak to mówią, chociaż Harry’emu wcale do śmiechu nie było, tak po prawdzie. Przemykając pomiędzy budynkami i wrakami samochodów, ta specyficzna ironia losu była ostatnią rzeczą, która zajmowała mu myśli."
•
Reply