@Sinukii || spoko, Mordo, mnie jest o wiele ciężej zasnąć bez szumu, dlatego śpię od początku życia z włączonym wiatrakiem (śpiewanie kołysanek było niemożliwe - czepiał*m się, że mylą tekst lub nieczysto śpiewają). No i oczywiście bez swojego pluszaka, którego dostał*m tuż po urodzeniu się.