z przyjaciółmi organizowałam spotkanie, ale na czas przyszło zaledwie parę osób. tak więc kolega napisał na naszą grupę na messengerze takie dyplomatyczne "czekamy",
ale
z dużej litery, z kropką na końcu i z uśmiechniętą buźką
brzmiało niepokojąco
widziałam przez okno w pokoju jak reszta znajomych zapierniczała do nas po odczytaniu wiadomości
.
.
.
Czekamy.