Czy tylko ja czuję takie rozczarowanie i frustrację po obejrzeniu the full moon? (Helluva boss) IMO mega overhyped, tak się cieszyłam, myślałam już, że będę ryczeć, a dostałam zlepek wszystkich najbardziej wkurwiających (przynajmniej dla mnie) postaci (agenci, cheruby, Millie i Moxxie). To miał być odcinek Stolitz a dostaliśmy ich dosłownie pięć ostatnich minut! Nie powiem, że ich rozmowa nie była bolesna, ale jak miała na mnie wywołać jakiekolwiek emocje, skoro cały czas wpychali mi jakiś kompletnie losowy, niezwiązany z tematem przewodnim wątek!? Niby wiedziałam, że będą agenci, ale kurwa mać, czuję się wychujana ze wszystkich stron. KTO TO KURWA PISAŁ!?!? Dawno nie czułam takiego rozczarowania. Jeszcze jakaś głupią kreskówką. Dajcie znać, co wy myślicie i proszę, powiedźcie, że nie jestem jedyna.
(Sorki za przekleństwa, ale już nie mogę za siebie. Mam ochotę bić ludzi po tym odcinku. )