Taesun-ah
Taesun jednak żyje... jestem tutaj naprawdę okazjonalnie, ale to nie tak, że przestałam pisać (przecież trzeba oddychać, czyż nie?) i w ramach próby zmotywowania się w końcu podrzuciłam drugi rozdział Piano Man! Naprawdę będę próbować, mam nadzieję, że bardziej regularnie, niż do tej pory... dziękuję, za cierpliwość osób, które pojawiają się tutaj co jakiś czas <3