Kochani, po ponad MIESIĄCU mam w końcu normalne warunki pracy... Serio. Mój komputer przestał się zwyczajnie włączać, więc 3 tygodnie spędził w naprawie, która właściwie nic nie dała - zła diagnoza, jeszcze tego samego dnia wrócił do serwisu.
Miałam już tego dość, byłam zła na niedziałający sprzęt, który i tak kiepsko rokował. Odzyskałam w międzyczasie wszystkie dane jakie na nim były - w tym powieści, niedokończone teksty lub same konspekty (tak, miałam część w chmurze, ale musiałam je uaktualnić). Musicie wiedzieć, że przez cały ten czas nie miałam nic zastępczego, na czym mogłabym pracować.
W zeszłym tygodniu, bijąc się z myślami, postanowiłam kupić Macbooka. Póki co się go uczę, ale mam wszystkie swoje teksty i mogę w końcu dla was pisać.
Takżeten... to był ujowy miesiąc xD ale powoli wracam do życia <3