Czytając wszystkie do tej pory wstawione rozdziały (mam nadzieję, że będzie ich o wiele więcej), mam wrażenie, że przenoszę się do innej rzeczywistości - rzeczywistości XGF i San Francisco. Ma wrażenie, że jestem obok Zacka, Natashy i całej reszty i obserwuję ich roześmiane twarze, oczywiście kłótnie też. Napięcie w książkach? Wow. Zbudować takie wysokie napięcie, od którego czytelnikowi bije serce musi być trudne do wykonania. Humor całej książki? Fascynujący. Sylwetki bohaterów (w szczególności Zacka, Camerona i Natashy) to coś co mogę spotkać w prawdziwym życiu.
Życzę Ci, autorko, tylko więcej weny i możliwości rozwijania się, bo to co opisujesz w książkach ma sposób pojawić się na papierze, jeśli uda ci się ją wypromować. Tego ci życzę.