ej co jest do chuja (tak, tak, tak, jak coś to jeszcze żyję -^-)
jestem u cioci na nocowaniu do piątku i
siedziałam sobie do 00:20, czy coś, a zawsze zasypiam tam o 22:30-23:00, nie?
zazwyczaj śpię do 7-8-9 lub 10, a teraz sie jakimś cudem obudziłam po 4-rech godzinach i 30-stu minutach, jestem wypoczęta i nie chce mi sie spać ._.
c.o. j.e.s.t. z.e. m.n.ą. n.i.e. t.a.k. ;-;