annyoyellowtae

hejeczka ludzie, wiedzcie że mamy twittera @/annyoyellowtae, gdzie wstawiamy spoilery, trudy pisarskie i jagodowe dragi, ogólnie polecamy 

annyoyellowtae

generalnie starałyśmy się dokończyć dzisiaj smutoneshota ale coś nam jak widać nie wyszło (: 
          nie mam pojęcia kiedy go dodamy ale postaramy się go dokończyć jeszcze w tym miesiącu :/
          jutro powinien pojawić się nowy rozdział tmhtv jakoś wieczorem lub w nocy (heh) 
          dobrej nocy/miłego dnia ~annyotae 
          (miałyśmy zarwać sobie nockę i skończyć w końcu tego smutoneshota ale -yellowaesthetics poszła sobie spać i mnie zostawiła ;p)

annyoyellowtae

cCZĘŚĆ DALSZA 
          Ekscytowałam się jej 9letnimi psami które wyglądały jakby urodziły się wczoraj, idziemy sb w końcu do tego bk, ale stwierdzamy, że nie chce nam się nawalać pieszo, więc jedziemy za darmo jakimś dziwnym autokarowym autobusem nawet nie wiedząc gdzie wysiąść. ale udało się i przez dłuższą chwilę ogarniałyśmy czy chcemy cukier czy jedzenie, a jak już ogarnęłyśmy że jedzenie to nie wiedziałyśmy co. ale jakoś zamówiłyśmy, po czym annyo dała 2 dychy ja jedną dychę, rachunek był 24zł annyo wzięła resztę, siadamy i nie ogarniamy jak się do cholery podzielić żeby było równo z kasą. wyciągnęłam więc mój uniwersalny zeszyt na połowę przedmiotów szkolnych, wypisałam dane i nie miałyśmy pojęcia, co dalej. zatem olałyśmy sprawę, bo to i tak nasze stałe mieksce randek, także kiedyś się wyrówna. POZDRAWIAMY GENERALNIE
          ALE JUTRO NA WYCIECZCE SZKOLNEJ BĘDZIEMY PISAĆ TAKŻE SIĘ NIE MARTWICIE, DO NASTĘPNEJ RANDKI WSTAWIMY 

annyoyellowtae

!HISTORIA ŻYCIA aka czemu nie ma jeszcze rozdziału tmhtv!
          Odwołali nam lekcje od 3. godziny, więc jako jeden mózg stwierdziłyśmy, że pójdziemy sobie na nasze stałe miejsce randek - do iconic burger kinga w naszej wiosce. No to idziemy sobie na autobus, a tu się okazuje, że autobus mamy za pół godziny (a na niego zapierdalałyśmy żeby zdążyć, bo myślałyśmy, że jeździ co pół godziny), więc kupiłyśmy bilety, poszłyśmy na dalszy przystanek, weszłyśmy do chińczyka, mamy zdj ze świecącymi koronami ale na tych zdj nie widać że świecą rip, a ja miałam bluzkę tommy hilfiger i kupiłam rzemyki za 4 zł pozdrawiam. Wchodzimy sb do autobusu, wsm nic tam nie było oprócz pana który wyglądał jakby spod prysznica wyszedł bo w naszej wiosce jest od tygodnia jebane 50 stopni czy coś i się żyć nie da. W każdym razie, idziemy do domu annyo po jej hajs, cały czas ją obcierał but więc szła jakbym ją pobiła i teraz ma dwie nogi w plastrach, minęłyśmy panią która miała klucze do jej domu, a kilka minut później annyo uświadomiła sobie że nie ma kluczy do swojego przybytku. No to i tak idziemy, męczymy się z jej parasolem, annyo nawala do łojca, który przychodzi i daje klucze także zajebiście.