Ostatnio po długiej nieobecności weszłam na chwilę na wattpada. Pewnie na moje konto mało kto zagląda. Mimo to...
Doszłam do wniosku, że nie lubię zostawać spraw niedokończonych.
W przyszłym miesiącu piszę maturę, więc póki co kontynuacja, odpada w tej chwili. Jednak kiedy sobie przypominam ile czasu, zapisanych ton zeszytów, uwagi na każdy komentarz i godzin spędzonych na realizacji, kosztowało mnie pisanie moich prac, szczególnie z uniwersum harrego pottera, myślę, że nie uczciwie wobec "starej mnie" byłoby pozostawienie tego niedokończonego.
Co prawda dawna obsesyjna obsesja na punckie tego uniwersum wygasła, dlatego nie wiem czy byłabym w stanie napisać coś dalej, w obawie przed jakością.
Dlatego raczej do każdej z takich "książek" nie zostanie napisana prawidłowa kontynuacja, a zostanie dodany rozdział, jak miała się ona skończyć, omawiając całkowity zamysł dla dociekliwych.
Dziękuję za to, że byliście ze mną przez te kilka lat i życzę wszystkiego dobrego.
Pozdrawiam cieplutko!